GrzegorzGB pisze:chaveiro- ja mam zasadę, że decyduję o wysokości sam, jeśli widzę, że jest nie tak to przycinam swoje bonsai. Chcesz grube drzewko to tak jak koledzy i koleżanki wcześniej pisali: dobra żyzna gleba, podlewać a nie przesuszać i dobrze oświetlone pomieszczenie bo grubosze takie uwielbiają i aby było ciepło. Ale jak poczytasz niektórzy na zimę stosują niższe temperatury. Ja staram się by były to temp. ok 20 C bo takie tylko mogę mieć i nie mam wyboru. Czasami spadają ale to o ok 2 stopnie. Pozdrawiam:)
Czyli nie przesuszać nawet zimą jeśli chcę osiągnąć ładny gruby pieniek zamiast tych co prawda zdrewniałych ale wciąż patyczków?
-- 29 cze 2012, o 15:00 --
raflezja pisze:Aby 'pnie' u moich były wysokie i pojedyncze, specjalnie je prowadziłam.
Nie ścinałam wierzchołka u pojedynczej sadzonki, aby nie spowalniać zjawiska dominacji wierzchołkowej. Usuwałam natomiast wyrastające pędy boczne. Podobnie, jak u innych roślin w formie drzewka. Dopiero, gdy uprawiany przeze mnie pęd osiągnął wymaganą wysokość, ucinałam stożek wzrostu.
To może ja przez jakieś 3 lata przesadzałam z tym przycinaniem... bo ani pienień ani roślinka zbytnio od tego czasu nie urosły.
Czyli tak jak planowałam - dam im rok lub dwa luzu - niech rosną jak im się podoba.
Te z pieńka też ciachałam ale chyba nawet im dam spokój - czy te wciąż ciachać a zostawić tylko te górne swobodnie?