Gosiu, ten trawnik to oczko w głowie mojego M.

Nie jest taki piękny w rzeczywistości.
Co prawda pochylamy się nad nim, a bardziej nad chwaściorami w nim, regularnie. Dostaje też dużo nawozu w postaci czystego azotu. Koszony przez to 2 razy w tygodniu. I co ważne, dobraliśmy odpowiednią mieszankę traw i co roku jest dosiewany. Jest z nim roboty, ale z roku na rok jest ładniejszy.
Majeczko, żebyś wiedziała, że to dla kotów.

Takie podlewanie dużo daje, chociaż w tym roku używane sporadycznie, bo wciąż leje.
Kocury wolą też cień gęstwiny, tym sposobem połamały mi już kilka roślin.
Pola wciąż się rozwijają, ale ku mojemu rozczarowaniu, ciągle te same odmiany.
Galadriela, jak wcześniej pisałam, dużo zabiegów pielęgnacyjnych.

Chociaż w porównaniu z pielęgnacją innych roślin to pikuś.
Zapomniałam jeszcze napisać, że dosypaliśmy wiosną popieczarkowej na łyse placki i świetnie trawa zaczęła rosnąć, czyli gleba też ważna.
Marzenko, zapomnialam dodać jeszcze, że perukowiec dobrze sobie radzi, ale posadź go w czystej pieczarkowej. I pod trawnik też pieczarkowa, bo rośnie na niej trawa jak zborze.

Na all głowa boli, choć nie zawsze potem wyrasta to co chielibyśmy, ale można spróbować.
Te obie róże kupowałam w Rosarium, niestety nie robiłam patyczków, bo ledwie się wykaraskały po zimie.
Zrób listę co byś chciala, bo ja jestem stara skleroza i nie będę pamiętać.

W takim tempie to za rok będziesz miała busz.
Za pochwaly serdecznie dziękuję. Jeszcze nie wstawiłam dwóch tysięcy zdjęć, które porobiłam roślinom.

Normalnie czasowo nie wyrabiam.
Kilka fotek, jak się robi taki trawnik. Sierpień ubiegłego roku, robimy II część trawnika wokół domu.
Widok po miesiącu czyli we wrześniu i dzisiaj.
