Witajcie moi mili
Szalony tydzień zaczął się
Weekend pod znakiem

, spotkań rodzinno-towarzyskich na łonie natury i spacerków. Ileż w tym roku orzechów na leszczynach

Już pełne i dojrzałe. Pyszne.
Jolu, oczywiście, ze lato. Temat zimy wywołany niejako 'po drodze'

.
Ewo i takich dni oby jak najwięcej było. Z powojników nieprzerwanie kwitnie bylinowy.
Kropko, Marto mam niewiele powojników. Warszawska Nikke skończył, kwitnie jedynie bylinowy biały.
Kasiu roślinki dobrze podlane, odżywione , dostały ciepełka, to powtarzają. Oby jak najdłużej.
Siberio, dziękuję za odwiedziny. Bywam u ciebie regularnie, podziwiam rustykalny, ale po cichutku

Pozdrawiam.
Krysiu, zapomnijmy o tej pani. Może też nie będzie o nas pamietała
Iduś, dziękuję

ja mam problem, żeby moje hiacynty zakwitły wiosną jak należy, a twoje jeszcze jesienią kwitną
Danusiu, dziękuję

Zmieniłaś znaczek rozpoznawczy

Muszę się przyzwyczaić do niebieskości.
Iduś, Kropeczko jeszcze nie sadziłam cebulek. Zawsze to robię pod koniec września albo i później, z obawy żeby za szybko nie powyłaziły. Co potem z nimi zrobić?
Kupiłam dzisiaj trochę białych tulipanów (zapamiętałam tylko Casablanka), narcyzów wielokwiatowych pełnych i anemonów w różnych kolorkach o pełnych kwiatkach. Nie będę jeszcze ich sadziła.