Ewo te wspaniałe ostróżki to w ogrodzie u Geni. U mnie bardzo skromne i uszkodzone przez choroby grzybowe i wiatry. Coraz mniej sentymentu mam do roślin które nie radzą sobie same w ogrodzie i z niektórymi przyjdzie się pożegnać.
Geniu przykro mi że i Twoim ostróżkom coś doskwiera, ich uroda jest wielka jednak jak się okazuje są mało odporne na grzyba.
Jolu muszę przyznać że ukorzenianie szło zawsze mi bardzo dobrze tzn. z sukcesami, szło bo obecnie mało mam na to czasu. Dzisiaj podlewając moje rosnące w doniczkach żółte thuje, pomyślałem o Tobie, mam ich jeszcze kilkanaście w dwóch rocznikach, są trochę zaniedbane bo wymagałyby przesadzenia do większych doniczek albo posadzenia do gruntu, korzystniej byłoby do gruntu, gdybyś mieszkała bliżej to chętnie bym Ci sprezentował parę sztuk, bo wysyłanie mija się z celem (koszt przesyłki), zwłaszcza tych z większego sortu.
Co do ukorzeniania, to ja pobieram sadzonki wiosną ale można też pod koniec lata, w sierpniu, wolę wiosną bo wtedy zawsze jest większa chęć do wszelkich prac ogrodniczych. Pobieram zdrewniałe sadzonki, odrywając od macierzystej gałązki w ten sposób aby powstała tzw. piętka, piętkę należy skrócić nożyczkami aby nie miała za długiego ogonka. Sadzonki przez kilka godzin trzymam zanurzone w wodzie a później końcówki-piętki traktuję ukorzeniaczem otrząsając z jego nadmiaru. Sadzonki sadzę w skrzynki z torfem wymieszanym z piaskiem, które następnie ustawiam w zacienionym miejscu, to bardzo ważne, nie może ich oglądać bezpośrednio słońce, bo nie przeżyją, nie mają przecież korzeni. Nie stosuję żadnych okrywań folią, oprysków w czasie ukorzeniania i mimo tego wyhodowałem wiele roślin, które sporo mnie już przerosły. Dobrym jednak miejscem może być tunel foliowy, ja mam szklarnię więc tego nie stosuję bo tam jest więcej bezpośrednich promieni słonecznych, zawsze dawałem skrzynki albo pod korony dużych drzew lub w cień żywopłotu. Trzeba zapewniać sadzonkom wilgoć i często się im przyglądać, bo jak to mówią "pańskie oko konia tuczy" Życzę Ci wielu sukcesów w uzyskiwaniu własnych roślin, to nawet nie tylko oszczędność ale i wielka satysfakcja
Pozdrawiam Tomek
