Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010

[100krotka]

Dziękuję, bardzo dziękujeza troskę.
Meldunki z zabłoconego świata - skończyli. Droga...jaka droga...nie ma drogi Izulek, właśnie czekamy na nadejście mrozu, oni przy minus kilku też pracują. A dla nas to jedyna szansa, żeby nam teraz tę drogę wyrównali i nasypali kamulców, bo przy tym błocku ziemia wszystko wchłonie...na szczęście jutro temperatura ma sie obniżać stopniowo i to jest dobra wiadomość...

A z tymi rabatkami na wiosnę Krysiu, hmmm...chyba jednak dopiero na następną...kostki pewnie nie zrobimy, panowie nam powiedzieli że na przyłącz mają termin do końca września następnego roku, więc trzeba będzie poczekać nieco...

Bardzo przepraszam, że jestem taka skupiona na sobie i swoich odczuciach, tudzież na tej żabie, co ją musimy zjeść, a okazała się bardzo duża i w dodatku bodzie ale chwilowo trochę nam ponuro...psina biedna wymknęła się za furtkę i wpadła w bajoro - teraz schnie po kąpieli...

[artam]

Aga...no zobacz...jak to jest na tym świecie..."radość się z troską plecie" słowami poety...Jednego dnia radość, euforia, a drugiego zmartwienia...
Ale widzę, że idzie ku dobremu Psina wyschnie, droga też wyschnie...na wiosnę.... Oj dobrze będzie! Rabatki nowe będą! No nie smuć się!

[gorzata76]

Droga zmarznie... psina, miejmy nadzieję - nie
A Wy póki co - w kaloszki! Sama ostatnie dni w nich przechodziłam... taka chlapa
A jak z dachów mokry śnieg i lód leci
Strach chodzić po mieście...

[liska]

..na szczęście jutro temperatura ma sie obniżać stopniowo i to jest dobra wiadomość...

Jak sie obudzilam pobiegłam do okna sprawdzić temp.. (z różnych przyczyn.. raz że zdołowałam wczoraj róże.. i pasowałoby jeszcze kilka dni przyzwyczajenia zanim temp. mocno spadnie.... dwa że mam mały problem z samochodem)
patrzę.. i zastawiam się .. śpię jeszcze?

+10 st C

myślę.. hurra !!!
a za chwilę... no to sie 100krotka ucieszy ... hmm

[tralaluszy]

raz że zdołowałam wczoraj róże..

A co im takiego powiedziałaś,biedulkom?

[liska]

Że za długo pływają w wannie .. i że powinny już pójść spać..
wykopałam dół.. położyłam.. zasypałam ziemią (prawie w całości ) i resztkami śniegu.. ubiłam.. zaśpiewałam kołysankę i .... zaglądnę do nich wiosną

[tralaluszy]

Ależ okrutna jesteś,nie wystarczyło,że je zdołowałaś,to jeszcze ubić musiałaś biedactwa

[100krotka]

a za chwilę... no to sie 100krotka ucieszy ... hmm

I sie ucieszyła bo już koło południa na meteo.pl zapowiadali spadek poniżej zera. Dzięki temu udało się nam wrócić do domu bez połamania nóg. Bo rano było groźnie ;-)

[gorzata76]

U nas dziś można było połamać nie tylko nogi ale i stłuc cztery litery nie było sztuką...
Szklanka... na dodatek wczorajsza pośniegowa breja zamarzła malowniczo, tworząc powierzchnię nie do przebycia w godny sposób
Widok porannego pochodu w kaloszach - musi być bezcenny

[Ave]

No własnie , Aga, może jakies foteczki...

[100krotka]

Mówisz i masz



Udaję sie na emigrację wewnętrzną, i buduję sobie równoległą rzeczywistość Dzisiaj oglądałam z dziećmi "Anię z Zielonego Wzgórza" i zrobię to co ona - tzn. nie zamierzam wmawiać sobie, że nazywam się Kordelia i mam kruczoczarne włosy ;-) ale że to, co widzę i słyszę za oknem to jakieś nieporozumienie, które, prawda, za chwile się wyjaśni. Tak lepiej

[tralaluszy]

To lepiej chyba zastosować filozofię Pollyanny.
To Gloria Dei wśród dzwoneczków? Pięknie towarzyszą różom dzwonki.

[artam]

To jest myśl! Równoległa rzeczywistość! Ja też sobie wyobrażę, że jest wiosna, zieleni się, kwieci...cudnie
To czemu ja w domu przesiaduję, zamiast jechać na działkę! A...już wiem... No i się nie udało!
Śliczny obrazek! Taki z innej rzeczywistości

[gorzata76]

Emigracja wewnętrzna...
To nie jest taki zły pomysł...
Tylko z realizacją kiepsko
Alternatywą pozostaje nie wystawianie nosa za drzwi - dziś akurat do zrealizowania

[100krotka]

O tak, szczególnie, jak czlowieka rodzice zaprosili na obiad a do samochodu trzeba przebrnąć przez plac budowy (chwilowo mrozem ścięty - kocham mróz (copyright by Pollyanna )

Tralaluszku, tak, to Gloriadei, bardzo ją polubiłam, podobnie jak dzwoneczki.

Martusiu, mnie całkiem nieźle idzie, daję słowo Programuje sie pozytywnie, co dla mnie jest trudną sztuką. Ale jak tu sie nie cieszyć, jak za oknem takie coś właśnie zobaczyłam:



Widzicie? Ślady sie rozpoczynają nagle i urywają równie nagle...UFO? W moich skromnych progach? Gość w dom, Bóg w dom, jak to mówią Byle tylko rabatek nie zadeptali, jak Melowi Gibsonowi ;-)