Ogródek Pszczółki cz.3
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13135
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Wiesiu jak wywołać uśmiech i radość na twarzy - przepiękne widoki a ptaszek powoli nauczy się i jeść samodzielnie, mam tylko wątpliwości czy w ogóle będzie chciał od Was wyfrunąć, jesteście teraz jego rodziną,
pozdrawiam
pozdrawiam
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Taruś, dzieci na ogół szybko chcą się usamodzielnić i wyfrunąć z rodzinnego gniazda, ale ptaszek chyba jest bardziej do gniazda
przywiązany i nie jest pewne czy zechce prowadzić samodzielne ptasie życie. Czytałam gdzieś że młode sroki zostają z rodzicami i
rodzeństwem aż do jesieni. Może nasza potem nas opuści? Dobrze by było
Dzisiaj postąpiłam bardzo ekologicznie i według przepisu Dali na mszyce wlałam do litra wody pół łyżki mydła potasowego i pół łyżki
wywaru z czosnku. I opryskałam wszystko to co miało mszyce, Niestety efektu nie było żadnego, bo chociaż liście się błyszczą od
oprysków mszyce dalej na nich grasują. I to takie jak widać

Na szczęście powojniki mają ich bardzo mało i dobrze kwitną. Dużo gorzej jest z różami. Jutro chyba pójdzie chemia w ruch.

przywiązany i nie jest pewne czy zechce prowadzić samodzielne ptasie życie. Czytałam gdzieś że młode sroki zostają z rodzicami i
rodzeństwem aż do jesieni. Może nasza potem nas opuści? Dobrze by było

Dzisiaj postąpiłam bardzo ekologicznie i według przepisu Dali na mszyce wlałam do litra wody pół łyżki mydła potasowego i pół łyżki
wywaru z czosnku. I opryskałam wszystko to co miało mszyce, Niestety efektu nie było żadnego, bo chociaż liście się błyszczą od
oprysków mszyce dalej na nich grasują. I to takie jak widać

Na szczęście powojniki mają ich bardzo mało i dobrze kwitną. Dużo gorzej jest z różami. Jutro chyba pójdzie chemia w ruch.

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13135
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
ja już pryskałam profilaktycznie dwa razy roślinki mydłem potasowym z czosnkiem ale dziś M musiał pokryskać jeszcze raz gruszę, nie wiem tylko czy w tym roku nie wyrzucić wiciodrzew bo łapie mszyce mimo że spryskuję, wygląda naprawdę nie miło, a tak go lubię widać to miłość bez wzajemności
spokojnej nocy

spokojnej nocy

Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Wiesiu, coś te francuskie mszyce uodpornione na preparaty ekologiczne
U mnie te zielone umierają spryskane mydłem potasowym ,a te czarne niekoniecznie
Różyczki piękne pokazujesz, a ptaszek taki śliczny, że aż mnie rozczulił.
Ty biegniesz ogród podlewać? Ja chyba w tym roku konewki ani węża do ręki nie będę musiała brać - tak jest mokro
A niektórzy to mają ogrody podlane tak gruntownie, że...ach, szkoda gadać, taka powódź znowu w niektórych rejonach Polski.
Pozdrowionka

U mnie te zielone umierają spryskane mydłem potasowym ,a te czarne niekoniecznie

Różyczki piękne pokazujesz, a ptaszek taki śliczny, że aż mnie rozczulił.
Ty biegniesz ogród podlewać? Ja chyba w tym roku konewki ani węża do ręki nie będę musiała brać - tak jest mokro

A niektórzy to mają ogrody podlane tak gruntownie, że...ach, szkoda gadać, taka powódź znowu w niektórych rejonach Polski.
Pozdrowionka

Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Piękne róże! Ciekaw jestem ile czasu zajmie moim świeżo posadzonym, żeby się chociaż odrobinę do tego zbliżyć?
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Wiesiu Cornelia jest niezaprzeczalnie niesamowita...
Jak patrz\ę na Twój okaz ,a na swoja marną sadzonkę ,zastanawiam się ile lat musi upłynąć na osiągnięcie rozmiaru np.2,5 m...
Z 3,4 lata będę musiała czekać...Mówisz ,że naparstnice zajmują dużo miejsca...hm...chciałam ja kupić do róż,bo wygladają bajecznie z nimi... 



Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Przepięknie Ci kwitną róże.
Wiesiu, ja tak po cichutku ,chciałam Ci przypomnieć o piwoniach z parku Bagatelle


Wiesiu, ja tak po cichutku ,chciałam Ci przypomnieć o piwoniach z parku Bagatelle


- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13135
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Pszczółko dzięki za słoneczko z oporem ale dotarło, jak miło otrzymać taką przesyłkę
słonecznie pozdrawiam, musiałam wpaść i nacieszyć oczy Twoimi cudeńkami no oczywiście posiedzieć na tarasiku wypić kawusię, a tak zapytam Wiesiu czym karmisz i jak często - te cudowne i bajeczne różyce.
miłego dnia

słonecznie pozdrawiam, musiałam wpaść i nacieszyć oczy Twoimi cudeńkami no oczywiście posiedzieć na tarasiku wypić kawusię, a tak zapytam Wiesiu czym karmisz i jak często - te cudowne i bajeczne różyce.
miłego dnia
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Wiesiu, dziękuję podwójnie
Naprawdę jest zachwycajaca, a właściwie obie.
Czy ta sroka jest oswojona?

Naprawdę jest zachwycajaca, a właściwie obie.
Czy ta sroka jest oswojona?

- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Witam wszystkich miłych gości
Taruś, mój wiciokrzew tez chory ale to nie od mszyc tylko od mączniaka i wszystkie liście mu opadają nie chce kwitnąć i słabo
wygląda. To od czasu jak mój złośliwy sąsiad obciął wszystko co po jego stronie i zostało go niewiele nawet po mojej stronie bo
bardzo sie przeplatał przez płot. Raz uszkodzony jest bardzo podatny na choroby i tak jak Ty zastanawiam się czy warto go jeszcze
trzymać czy wyrzucić.
A moje róże karmię na wiosnę suchym obornikiem i granulkami w stylu Osmcote co powoli reagują. I to
wszystko, ale podejrzewam że dużo słońca i dużo ciepła też im służy na dobre kwitnienie.
Milutkiego wieczoru
Daluś, fakt że te czarne mszyce bardziej odporne na opryski, ale te zielone też niewiele znikły. Dzisiaj spróbowałam czystego
czosnkowego wyciągu tylko na te czarne i zobaczę jutro co z nimi się dzieje. Ale jutro nie będzie pryskania bo ma padać.
Ty zamówiłaś u siebie automatyczne podlewanie, a ja ganiam dalej z konewkami i z wężem.
Uściski
Taratorki, róże potrzebują kilka lat aby dobrze się rozrosnąć. Powiedzmy że po trzech latach już są całkiem ładne, a większość
moich ma ponad 8 lat. Wystarczy poczekać i wybierać odmiany które dobrze znoszą mrozy aby nie odbijały od podstaw co roku.
Neluś, czas ogrodnika szybko mija
trzy lata to nic wielkiego, ani się obejrzysz
Lubię bardzo naparstnice, ale jak trzeba
czekać na kwiaty dwa albo czasem trzy lata, z takimi ogromnymi liściami rozłożonymi na połowie rabacie to ja już ich nie chcę. Wolę byliny co kwitną
co roku, a jeszcze jak chce im się kwitnąć długo to jeszcze lepiej.
Wiesz jak to jest jak trzeba oszczędzać miejsca
Krysiu Ignis, miałyśmy się tam wybrać jutro z Fleur ale pogoda się psuje i zapowiadają deszcze. Więc może uda nam się wyskoczyć
w następny weekend. Mam nadzieję że jeszcze bedą piwonie, bo po irysach to już chyba nic nie zostało. Jeśli nie to na pewno kwitnących
róż nie będzie brakować
Oliweczko, nie ma za co
sroczka wypadła z gniazda, dokarmiam ją i bronię przed kotami. Ale wolałabym by była mniej oswojona i
sama wiodła swoje srocze życie
czekam jak podrośnie trochę i będzie zdolna sama się żywić i bronić i wtedy dam jej wychodne 
A na dzisiejszy wieczór Buff Beauty


Taruś, mój wiciokrzew tez chory ale to nie od mszyc tylko od mączniaka i wszystkie liście mu opadają nie chce kwitnąć i słabo
wygląda. To od czasu jak mój złośliwy sąsiad obciął wszystko co po jego stronie i zostało go niewiele nawet po mojej stronie bo
bardzo sie przeplatał przez płot. Raz uszkodzony jest bardzo podatny na choroby i tak jak Ty zastanawiam się czy warto go jeszcze
trzymać czy wyrzucić.

wszystko, ale podejrzewam że dużo słońca i dużo ciepła też im służy na dobre kwitnienie.

Milutkiego wieczoru

Daluś, fakt że te czarne mszyce bardziej odporne na opryski, ale te zielone też niewiele znikły. Dzisiaj spróbowałam czystego
czosnkowego wyciągu tylko na te czarne i zobaczę jutro co z nimi się dzieje. Ale jutro nie będzie pryskania bo ma padać.

Ty zamówiłaś u siebie automatyczne podlewanie, a ja ganiam dalej z konewkami i z wężem.

Uściski

Taratorki, róże potrzebują kilka lat aby dobrze się rozrosnąć. Powiedzmy że po trzech latach już są całkiem ładne, a większość
moich ma ponad 8 lat. Wystarczy poczekać i wybierać odmiany które dobrze znoszą mrozy aby nie odbijały od podstaw co roku.

Neluś, czas ogrodnika szybko mija


czekać na kwiaty dwa albo czasem trzy lata, z takimi ogromnymi liściami rozłożonymi na połowie rabacie to ja już ich nie chcę. Wolę byliny co kwitną
co roku, a jeszcze jak chce im się kwitnąć długo to jeszcze lepiej.


Krysiu Ignis, miałyśmy się tam wybrać jutro z Fleur ale pogoda się psuje i zapowiadają deszcze. Więc może uda nam się wyskoczyć
w następny weekend. Mam nadzieję że jeszcze bedą piwonie, bo po irysach to już chyba nic nie zostało. Jeśli nie to na pewno kwitnących
róż nie będzie brakować

Oliweczko, nie ma za co

sama wiodła swoje srocze życie


A na dzisiejszy wieczór Buff Beauty

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- JolantaG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9574
- Od: 3 lis 2008, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrzeszów,Wielkopolska
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Powojniki ,różyce , bajecznie już kwitną . :P




- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Witam niedzielnie miłych gości
Isiu,
Joluś, jest to dla mnie najpiękniejsza pora roku, pełny wybuch kwiatów
później już jest nie tak pieknie
Oby kwiatowy raj trwał jak najdłużej
a póki co jeszcze kilka ujęć kwiecistego ogrodu

Te goździki każdego roku obficie kwitną, ale w tym roku czarny kot zrobił sobie na nich legowisko i nie dały rady

Kompozycja żółto niebieska

I jeszcze różany kącik

Energetyczna Leontynka po otwarciu kwiatów

Milutkiego dnia

Isiu,

Joluś, jest to dla mnie najpiękniejsza pora roku, pełny wybuch kwiatów

Oby kwiatowy raj trwał jak najdłużej


Te goździki każdego roku obficie kwitną, ale w tym roku czarny kot zrobił sobie na nich legowisko i nie dały rady

Kompozycja żółto niebieska

I jeszcze różany kącik

Energetyczna Leontynka po otwarciu kwiatów

Milutkiego dnia

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Wiesiu, u Ciebie jak zwykle zachwycająco
Masz tak piękne, duże róże, że ogląda się niczym z kolorowych katalogów róż
. Ja chyba w życiu nie doczekam się takich krzaczorów, bo co roku wszystko przemarza do wysokości pokrywy śnieżnej. Jednak to zupełnie inny klimat 




-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1272
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Hej, hej
Nie ma się co łudzić, u nas takiego efektu różanego nie da się osiągnąć, szczególnie jeśli chodzi o pnące róże
W każdym razie u mnie, na wschodzie...Ta Buff Beauty przy pergoli Wiesiu, marzenie!
U mnie otwierają pąki róże historyczne i coś mi się wydaje, że będę bardzo rozczarowana. Ten kolor! A trzeba było, zanim sprowadzi się do ogrodu różę zobaczyć ją w realu
Poza tym tak, naparstnice eksmituj. Wprawdzie u Glorii widziałam je w kompozycji z różami wyjątkowo udanymi, to jednak przy braku miejsca są trochę...napastliwe
Same miłe doznania z wizyt u Ciebie, aż żal, że nie można wpaść na kawę...zawsze nie po drodze
Bywaj


W każdym razie u mnie, na wschodzie...Ta Buff Beauty przy pergoli Wiesiu, marzenie!
U mnie otwierają pąki róże historyczne i coś mi się wydaje, że będę bardzo rozczarowana. Ten kolor! A trzeba było, zanim sprowadzi się do ogrodu różę zobaczyć ją w realu

Poza tym tak, naparstnice eksmituj. Wprawdzie u Glorii widziałam je w kompozycji z różami wyjątkowo udanymi, to jednak przy braku miejsca są trochę...napastliwe

Same miłe doznania z wizyt u Ciebie, aż żal, że nie można wpaść na kawę...zawsze nie po drodze

Bywaj
