Uspokoiliście mnie, dziękuję.
W pewnym momencie pomyślałam, że poproszę o przełożenie wypisu na sobotę. Jednak jeszcze jeden dzień tu z tymi wstrętnymi babskami, które do wszystkiego się mieszają to dla mnie byłby koszmar.
Dzisiaj myślałam, że jednej zawalę jak mi nie chciała dać mleka dla dziecka. Oskar zjadł o 1.00 a powinien o 24.00. Z racji tego automatycznie przesunęła mi butelkę na szóstą , bo trzeba uwzględnić przerwę nocną. Dobrze, że zaopatrzyłam się w swoje mleko, bo synuś chybaby zaryczał się do tej szóstej. A ja nie dałabym rady go nosić tyle czasu, bo nie ukrywajmy, że po takiej operacji to jeszcze wszystko boli, a leków przeciwbólowych już od 1,5 dnianie dostaję
Uroki szpitali
