Dala - mój piękny ogród cz.4

[x_P-42]

Dalu, widzę,że Twoje hosty , choć w jesiennych barwach, maja się dobrze. Rosną pewnie w osłoniętym miejscu.
Moje rosną na tzw. wygwizdowie i mroźny wiatr już poczynił wśród nich okropne spustoszenie.
Byle do wiosny

[Sylwek-zx]

Dala nie ma dali no wiesz co u mnie kilka pewnie będzie wiosną do wydania to mogę się podzielić

[Agniesia]

Dala nie ma dali no wiesz co u mnie kilka pewnie będzie wiosną do wydania to mogę się podzielić

no właśnie... ;:91

ale nawet bez dalii dla mnie całośc jak zwykle bomba ;:12
u mnie hosty już padły wszystkie, nie doczekały się nowego miejsca przed zimą...

[abeille]

Daluś, jakbyś chciała dalię to choć mam tylko jedną jest piękna. I chętnie sie podzielę jak przyjedziesz w maju. To będzie akurat pora na sadzenie
;:6

[x-d-a]

Kochani, mimo że jestem Dala, to dalii rzeczywiście nie mam i tak Wam powiem na uszko - mieć nie planuję. Jakoś nie znajduję na nie miejsca w ogrodzie, a jak już je posadzę, to nie bardzo mi się w rezultacie podobają. Jak na mój gust mają za dużo liści, a za mało kwiatów, przynajmniej większość. A do tego dochodzi jeszcze coroczne wykopywanie i przechowywanie...A więc wolę oglądać i podziwiać dalie w forumkowych ogrodach, a w moim - no, cóż, z czegoś trzeba zrezygnować i jak to mówi Grześ "wszystkiego mieć nie można".
A obecna kondycja host zależy od miejsca, w którym rosną i chyba od odmiany, bo niektóre u mnie też już całkiem padły, a inne -choć rosną w podobnych warunkach -mają się jeszcze całkiem dobrze!
Podobnie zresztą jak moja ulubiona fuksja Magellanica

[e-genia]

Dalupodobnie jak Ty nie mam Dali . Zrezygnowałam z nich z 6 lat temu a miałam dużą kolekcję ,jeszcze na tamtej działce .
Niskie dalie miałam jeszcze na tym ogrodzie .
I też mi się aż tak bardzo nie podobają żebym tęskniła za nimi .
Genia

[Aszka]

I ja zrezygnowałam z dalii gdy po raz kolejny uschły mi w piwnicy bo zapomnieliśmy wyjąć.I to wykopywanie z tego powodu też mam bardzo mało mieczyków.

[izabell12]

Śliczna jesień u Ciebie Dalu, u mnie większość roślin już brązowa

[AGNESS]

Dalu pięknie przebarwiają się Twoje hosty i są jeszcze w znakomitej kondycji moje już niestety rozślimaczone flaczki, śnieg i przymrozki dały im radę

[abeille]

Ale piękne kolory jesienne Dalu. Wygląda na to że jesteśmy na tym samym etapie jesiennym.
Wczoraj klon sąsiadów ubrał się na żółto, a ich tamaryszek taki sam jak u Ciebie.
Milutkiej niedzieli

[x-d-a]

Witam cieplutko i słonecznie w tę piękną pażdziernikową niedzielę
U mnie od rana jest śliczna pogoda, świeci słoneczko i jest naprawdę ciepło
Niestety, niebawem jadę odwiedzić groby najbliższych i z tej okazji przygotowałam wianki, a wszystkie "składniki" znalazłam w ogrodzie (bluszcz, owoce róży, kwiaty rozchodnika i hortensji).

Wiesiu, to prawda, u mnie dzisiaj piękna złota jesień, a rośliny poubierały się w najpiękniejsze jesienne sukienki

Agnieszko, większość host prezentuje się jeszcze całkiem ładnie, ale są i takie całkiem "skapcaniałe".

Izo, a u mnie właściwie jeszcze większość drzew ma zielone liście, tylko niektóre przebarwiły się na żółto (n.p. brzoza) i jest jeszcze całkiem wczesnojesiennie.

Moniko, jednak klimat dolnośląski jest troszkę łagodniejszy niż okolice Warszawy.

Aszko, widzę, że sporo forumków zrezygnowało z dalii, mimo że to piękne kwiaty.

Geniu, rzeczywiście wszystkiego mieć nie można i trzeba z czegoś zrezygnować. Ale na szczęście wszystkie roślinki których nie mamy u siebie możemy podziwiać w zaprzyjażnionych ogrodach na forum.

Dzisiaj na dobry dzień "jesienne róże, róże piękne, choć nie herbaciane".

[Cynthia]

Dalu, zazdraszczam Ci tej słonecznej aury
Ja już nie pamiętam jak wygląda dzień bez chmur
....a przecież tak pięknie jesień się zaczęła.....

Daluś , właśnie wyglądałam przez okno i stwierdziłam ,że u mnie też większość drzew jeszcze zielona.
Dopiero zaczynają się przebarwiać na żółto więc do pełni jesieni jeszcze trochę czasu zostało

[fela]

Cześć Dalu. Byłam przekonana, że będzie jeszcze piękna słoneczna jesień w Polsce. U mnie też ciepło i słonecznie. Wczoraj nawet żałowałam, że nie pojechaliśmy nad morze, ale mieliśmy ciekawych gości. To para Bretończyków, którzy uczą się języka polskiego, a ja nieco im pomagam w tych zmaganiach. Nie jest to dla mnie proste, bo nie znam się na metodyce nauki języków. Mam jednak nadzieję,że choć trochę mogę być pomocna. To miłe, że gdzieś na końcu Europy jakiś Bretończyk odnajduje przyjemność w języku polskim.

[Monia68]

Daluś, zazdroszczę pogody Mam nadzieję, że udało Ci się odwiedzić te rozproszone po całym mieście cmentarze.

Felu, to, co piszesz, jest bardzo budujące Jeśli potrzebujesz rad w zakresie metodyki naucznia języków obcych, służę

[fela]

Moniko, dziękuję. Jeśli będę miała jakiś problem to zwrócę się do Ciebie, albo do Dali. Czyż to forum nie jest fantastyczne!? Szczęśliwie mamy książkę do nauki polskiego dla Francuzów, więc nie jest tak żle.