Witaj Joluś!
Jak widzę, u Ciebie też spadł śnieg. Ja na dziś miałam wiele planów, dotyczących sadzenia, a tu niespodzianka. Już w nocy, ok. 2,oo, jak szłam spać to na oknie dachowym widziałam leciutki śnieżek, Rano już było go więcej i musiałam odgarnąć sprzed wejścia i w dwóch miejscach, gdzie karmię ptaszki. A przylatują wróble, gołebie cukrówki i takie duże, czarne z siwymi skrzydłami, nigdy nie umiem zapamiętać ich nazwy. Choć ziarna sypię im dużo, to sie kłócą. Chyba napatrzyly się na ludzi i dlatego takie wredne. Trzymaj się Kochana.
Pa, pa
