Witajcie!
Dosypało śniegu, mrozu prawie nie było, sobota prawie wymarzona.

Prawie, bo słoneczka zabrakło.
Podczas zakupów w Bied..... do koszyka wpadło mi niepostrzeżenie takie oto cudeńko.

Dobrze że podczas tego wpadania szklany klosz się nie rozbił.
Marysiu [Maska] - to jest nas już kilka. Teraz będziemy czekać na pierwsze zielone.
Ja też wcześniej coś tam posiałam, ale to było bardziej dla sprawdzenia siły kiełkowania i póki co jeszcze cisza w tych zasiewach panuje.
Prymulki zasiałam i wyniosłam na balkon. Liczę na efekty, a może jeszcze zdążą zakwitnąć.... No co, pomarzyć sobie mogę.
Dziękuję i wzajemnie dobrej niedzieli życzę.
Asiu [iwwa] - dziękuję
Jednak nie wszystko i nie zawsze mi rośnie, wpadki też zaliczam, ale przestałam się nimi przejmować. Właśnie przed rokiem mnóstwo siewek zniszczyły mi ziemiórki.
Faktycznie, by móc wcześniej siać, trzeba mieć w domu warunki, jeśli ich nie ma, lepiej sobie odpuścić. Nie ma sensu walka z wiatrakami.
Dziękuję i odwzajemniam życząc dobrej niedzieli.
Majeczko - skoro tak, to siej i nie oglądaj się na pogodę. W domu ciepło, a co będzie wiosną... Kto to przewidzi?

Jedynie brak miejsca może ograniczyć zapędy. Mnie szczęśliwie go nie brakuje.
Beatko - wewnątrzokienne parapety to faktycznie nie dla wczesnego siewu.
Rozmnażanie fuksji jeszcze mi się nie udało. Próbowałam przed rokiem i...kicha.
Moja nie chce odpocząć i kwitnie, ale muszę jej poobcinać pąki i zmusić do odpoczynku. Spróbuję też ukorzenić sadzonki, ale czarno to widzę.

Tak więc nie podpowiem Ci w tym temacie.
Danusiu [danuta z] - zakupy bogate poczyniłaś, niech Ci więc wszystko pięknie powschodzi, urośnie, wreszcie kwitnie i owocuje.
Dziękuję w imieniu fuksji.
Maryniu - Twoje parapety obficiej kwitną niż moje,

a co do różu to się u mnie porobiło, bo nie przepadam za tym kolorem w domu, ale przecież nie obrażę się na kwiatki.
Wzajemnie pozdrawiam i wspaniałej niedzieli życzę.
Odrobina wiosenki.
