Teraz ja - treissi

[Antooosia]

O kurka,no to mamy niezbity dowód,jak ważne jest miejsce...benek cudowny...ja jakoś nie umiem sobie z nimi radzić

[treissi]

A mnie się wydaje, że benki są nie do zniszczenia Ten już tyle u mnie przeszedł i nic mu nie jest. Oprócz tego mam jeszcze 3. Jeden malusi, drugi trochę większy a trzeci jeszcze większy od tego

[aconitum]

A mnie się wydaje, że benki są nie do zniszczenia

oj, można zniszczyć i to łatwo... słyszałam o tylu straconych benkach....
ale jak się kocha , to przeżyją...
ja wyratowałam okopconego przez papierosy ojca... i żyje, a wszyscy chcieli go wyrzucić, nawet ja miałam wątpliwości trzymając samą łodygę i wypuściła listki....

[treissi]

Wiem Aniu, że można. Tu na forum nawet nie jeden odszedł. Ale mój tyle przeszedł, że patrząc na niego mogę powiedzieć, że jest nie do zdarcia.

[aconitum]

Chcecie się pośmiac?

http://www.myheritage.pl/rozpoznawanie-twarzy-gwiazd

no nie mogę mi wyszło od Kirsten Dunst po Osamę !


a benki nie do zdarcia lubię najbardziej - charakterne są!
i chociaż hoje pokochałam od pierwszego spojrzenia, to benki są dla mnie nr 1!

[treissi]

Aniu a tego benka co ja masz? Bo jak nie to wiosną jak bedę przycinać to mogę Ci wysłać maluszki

[aconitum]

moje benki są u mnie na pierwszej stronie - zielony i zielony z białym i już mi teściowa mówiła, że czeka na mnie trzeci.... też zielony ;)
chyba benków mi na razie wystarczy, ale kto wie co wiosną będzie...

[Teresa600]

Witaj Treissi....i do Ciebie zaprowadziły mnie moje nogi.I co mogę powiedzieć?.........powaliło mnie na kolana.....och i ach tyle mogę wykrztusić z zazdrości Taki ogrom kwiatów.Ja mam niewiele miejsca na moja uprawę hydroponiczna,wiec wiecej niż 15 kwiatów domu wywołuje u mnie..... ochy i achy .
Pragnę jednak wrócić do początku Twojego wątku tzn. do beniamina i paprotki.(zdjęcia poniżej).Swojego 8-letniego beniamina w hydroponice wyniosłam ju na korytarz bo nie mieścił sie w mieszkaniu.Jego dziecko(kilka szczepek)usiłuje ukształtować w formie pióropusza,,,,,zaplatając gałązki od dołu i obrywając dolne liście.nie wiem czy robię to prawidłowo.Zapytam o rade w swoim wątku Przemo,on jest specjalista..Co do paproci to powiem tak.Wbrew pozorom wcale nie trzeba jej tak często zraszać( to rada ogrodnika-nie moja).Zraszałam często moja paprotkę i efekt okazał się dla niej zgubny.Liście w dużej ilości zaczęły żółknąć.Obcięłam pożółkłe liście nie zraszam wcale i wygląda imponująco od ponad roku.
beniamin prowadzony w formie pióropusza
tutaj w towarzystwie
paproć matka
dziecko paprotki nigdy nie zraszane



zapraszam
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=176


Pozdrawiam Teresa

[Teresa600]

Zapomniałam dodać ze od czasu do czasu z powodu gęstości liści i prawdopodobnie braku dostępu świtała liście od dołu żółkną wiec obcinam.Wraca do normy i rośnie jak szalona

Pozdrawiam Teresa

[effa]

Tereso Twoja paproć znowu mnie powaliła

[AnnaK]

A ja też mam taką paprotę ale w pracy:))) Malutka jest jeszcze .

[treissi]

Witaj Teresko. Miło mi, że do mnie wpadłaś i że podobają Ci się moje roślinki.
Twój benek i paprotka bardzo ładne. JUa mam trzy7 takie paprotki i od jakiegoś czasu zraszam je codziennie. Nie szkodzi im to a wręcz przeciwnie. Ale ja mam w domu zdecydowanie suche powietrze, także wszystkie moje roślinki zraszam codziennie.

[kwiato_maniaczka]

Teresko boskie paprotki, Co Ty im robisz że tak Ci rosną??

[koniczynka]

ale paproteczki choć za nimi nie przepadam te są przepiękne i takie drobniutkie listeczki maja fajne

[treissi]

Moje wczorajsze zakupy

Peperomia caperata / Peperomia kędzierzawa


Pachira aquatica / Pachira wodna


Hibiscus


A tutaj stary cissus antartica / Cissus austalijski dla Basi