Witam wszystkich. Ja tradycyjnie jesienią mocno zwalniam a na zimę zapadam w sen zimowy. Teraz pora poświęcić więcej czasu dla rodziny i domu. Ważna jest też rekonwalescencja po trudach, a ja wyjątkowo mocno jej teraz potrzebuję.
Dlatego bardzo dziękuję za wasze wpisy, odwiedziny i kibicowanie moim poczynaniom.
Jeszcze nie zamykam podwoi, może ktoś coś będzie chciał to się odezwę bo będę do was zaglądać. Ale ta aktywność będzie znacznie ograniczona.
W ogródku jeszcze działam bo mam trochę roślin do zakopania, którym nie zdążyłam znaleźć miejsca. No i ciągle walczę z cebulami. Kolejne kilkaset poszło do ziemi. Oby tylko zakwitły bo to zeszłoroczne cebulki a z takimi bywa różnie.
Anita, przy podjeździe to nie głazy, to małe kamienie, które co prawda z trudem ale sama podnosiłam. Marzyły mi się większe ale cena już wtedy zawrotna.
Teresko, winobluszcz to już historia. Wszystko zmarzło. A szkoda bo nie zdążyłam zrobić zdjęcia najpiękniejszemu. U mnie było -5 przez dwie noce. Normalnie zima
Gosiaczku, tak, lubię spać

Zresztą ja i tak niezbyt gadatliwa, nikt nie zauważy że mnie nie ma

Muszę zebrać siły

Będę gadać u ciebie
Alania, Kasia prawda że cudne trawy pokazała Dorotka
Soniu, ten winobluszcz jest agresywny ale nie mam sumienia go zlikwidować. Dla tych kilku dni jesiennych warto go mieć
Niestety wszystko co wymieniłaś, jest już historią

pomarzło i opadło.
Trzymam kciuki za twoją rabatkę, piękne róże wybrałaś, wytrzymałe, wyjdzie pięknie i elegancko
Byle do wiosny
