Marysiu,tam gdzie kupuję to zawsze pytam czy przetrwają na polu w zimie ,twierdzą że są robione z takiego materiału że przetrwają ,ale widać nic im nie jest niektóre,już są niejedną zimę w ogrodzie i nic im nie ma ,tylko tak się zazieleniają i wyglądają jak bardzo stare ,ja ich nie myję bo takie chcę pozdrawiam
Kasiu,już niedługo będziemy się zachwycać wszystkim w realu ,ja używam dużo nawozu z gołębi przefermentowanego ,bo świeży spaliłby rośliny i używam nawozu z dużą ilością potasu i fosforu a mało azotu,ale to może 2 razy w roku,resztę roku idzie podlewanie gnojówką,miłego dnia życzę
Iwonko,floksy są roślinami bezproblemowymi ,więc na pewno będą pięknie rosły i kwitły,słoneczka Ci życzę i zdrówka
Dorotko,ta odmiana floksów słabo przyrasata sama ,ale trzeba jej pomóż odcinając nożem kawałek i sadząc obok,jakieś 25 cm i zrobi się grupka,pozdrawiam
Ewuniu,codziennie coś dorabiam ,już mam parę miejsc przygotowanych ,ale tych roślin przyjedzie sporo,więc miejsca musi być trochę więc dalej pracuję w ogrodzie ,dobrze że taka pogoda,buziaczki dla Ciebie
