Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję, za tak miłe słowa.
Przepraszam, ze nie wklejam nowych fotek, ale mój komputer po uderzeniu pioruna w pobliski słup, jest nadal nie całkiem sprawny. Syn powymieniał mi kilka części, tak ze mogę korzystać z forum, ale nadal nie mogę wgrywać zdjęć, bo coś jest spalone. Mój komputer, to nie jedyna rzecz spalona przez piorun, najgorzej to było z pompą w studni głębinowej, nie miałam przez kilka dni wody, trzeba było gonić do sąsiada, bo rura w naszej studni ma średnicę 16 cm, więc wiadra nie da się wpuścić. Najbardziej było mi żal najstarszego syna, bo spaliło mu i komputer i telewizor. Wszystko było wyłączone z gniazdek, oprócz anteny i telefonu, którego już nie zdążyłam wyłączyć i właśnie po tych przewodach poleciało, z anteny na telewizory, a z rutera na komputery. Gniazdo w garażu roztrzaskało na drobny mak. Wszystko przez to, ze nasz dom jest ostatni na linii tzw. końcówka, wiec wyładowuje się całą siła . Dobrze, ze przynajmniej przewodów nie popaliło. Sąsiedzi mają domy bliżej tego słupa, a tylko korki im powybijało i osmoliło. Do tej pory w ogóle nie bałam się burzy, bo zwykle nas omijały, ale teraz to z trwogą patrzę na niebo.
Co do kwiatuszków, to oleandry zaczynają mi kwitnąć, to ciepełko im spasowało. Skrętniki też sobie radzą, ale zauważyłam, ze kilka małych sadzonek, nie poradziło sobie z upałami i mimo to że ziemia jest wilgotna, mają zwiędnięte listeczki, nie wiem co z nimi będzie.
Jak tylko będę miała sprawny komputer, to powklejam fotki
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie
