Ja kiedyś kupiłam w storczykowo.pl liodoro. Kosztowało prawie 70 zł były wełnowce. Z wełnowcami sobie poradziłam ale niestety wełnowce przeniosły wirusa... długo o niego walczyłam ale w końcu 2 tygodnie temu go wyrzuciłam, bo mam coraz więcej kwiatów i obawiałam się, że przy najmniejszej inwazji np ziemiórek wirus się przeniesie na resztę kwiatów. Z resztą mam drugie liodoro, które ma się dobrze i obecnie kwitnie. Ma w sumie 4 pędy (rosną 2 nowe). Niestety do tej pory kwitnie skromnie po 3 kwiatki. Liczę, że w końcu w którymś roku doczekam się bujnego buszu kwiatów na liodoro tak jak w tym roku na P.K. Miki się doczekałam. Obecnie ma 4 rozwinięte kwiaty, a zapach kwiatu unosi się w całym salonie. Życzę owocnej walki z tymi brzydalami, ubij je
