Dorotko a kosmosy ci się nie rozsiewają same? bo ja je musiałam w tym roku plewić żeby nie było dżungli.
Przepraszam że tak wpadam ale nakarmiłam domowników ,sikorki i dorwałam wątek Gosi i szaleję.
Dziewczyny ile zamierzacie stracić na siane na wiosnę nie mówiąc już o całym lecie chcę wiedzieć czy w ogóle mam z czym startować
Małgosiu jeżówkę wysiewam co roku,na dodatek mieszankę odmian-biała,żółta i różowa-zwyczajnie,do gruntu w czerwcu,podhoduję,potem rozsadzam do doniczek i wysadzam w ogrodach u klientów.A sama nie mam nawet krzaczuchna-ale jestem głupia
To fajnie,że można do gruntu,muszę rozejrzeć się za mieszanką.A jeżeli wytrzepałam nasiona z dojrzałych jeżówek jesienia to rozsieja się same,czy nasiona zmarzna przez zimę?
I 2 lata temu i w ubiegłym roku próbowałam wysiac w domu jeżówki z zerowym efektem,już nie chce takich metod,bo szkoda ziemi,nasion i mojej roboty.
Dzisiaj w Mai pokazywali,że można sadzic cebule begonii,część mam wysadzona,przyniosłam sobie doniczki i po południu wysadzę resztę.Zawwsze sadziłam w połowie lutego,teraz zaczęłam tak szybko,bo wiekszość zaczęła kilełkować,ale jak pokazywali dzisiaj,że juz można to widocznie można.Po prostu może będą w maju już bardziej dojrzałe.
Małgosiu pewnie,że tak.Po przymrozkach majowych wyniesiesz do ogrodu bujne,kwitnące begonie.Ja większość bylin sieję na rozsadniku-wschodzą ładnie,chyba,że są drobne nasionka jak krwawnika,goryczki itp.A siać o tej porze jeżówkę to troszke nie ma sensu-i tak zakwitnie w drugim roku uprawy i tak,więc lepeij kawałek parapetu zaoszczędzić na sadzonki np pomidorka
Dziewczyny czy wam też tak się robi że ziemia się robi biała po krajach albo pleśnieje i siewki padają co zrobić żeby tego uniknąć?,u mnie już omieg pokazuje główki ciekawe czy przetrwa do maja ale reszta ani rusz szkoda by mi było zawsze się nastawię na coś nowego a ono mnie oleje i nie wzejdzie
Ja tam jeszcze nic nie wysiewam, chociaż nie powiem korci mnie
ale szalec nie mam gdzie,bedzie tylko trawa ,dale, begonie i pelargonie muszę zaszczepić
Z tym białym nalotem to nie tak całkiem zabawnie-znacie widok pleśni pośniegowej na trawnikach? ta w pojemnikach z wysianymi roślinam jest niebezpieczna,bo siewki wyginą.Trzeba troszkę zwiększyć temperaturę podłoża-ja sobie w domku stawiam pojemniki na grzejniku(używam takich po miesie z Biedronki),jak się troszke podgrzeje to oki,potem stawiam na parapet,zraszam,nie podlewam i przynajmniej 2 razy dziennie wietrzę.A jak Wam ta pleśń zagraża to użyjcie Previcuru i już
Małgosiu jakie masz piękne roslinki-naprawdę.Tak spokojnie u Ciebie-lubię tak.Ja mam nasionka koleusów-takich prostych i tych pofalowanych jak u Ciebie,ale nie sieję dziś już nic bo parapetu braknie
Ja juz nie sieje koleusów tak samo,bo 3 paczki poszły sobie w sina dal.Przetrzymują mi się przez zimę w domu te zwykłe,a potem inne dokupuję na rynku.Dzisiaj wsadziłam begonie,zostały mi jeszcze 2 cebule,ale zabrakło mi doniczek.Tak leje,że nie chce mi się iść do metaklowego garażu.Niektóre cebulki wsadzałam po 3-5 sztuk do większej płaskiej doniczki,bo miejsca nie mam na takie ilości.
Ale za to jak zakwitną to będzie na co popatrzeć,ja mMałgosiu swoje muszę zejsć i obejrzeć w piwnicy-sprawdzę czy nie zaschły,chociaż od 3 lat mam ciągle te same,jak nigdy