
A w razie W możesz powiedzieć, "sam chciałeś, ja Ci nie kazałam"



AniuMaju a swoją Pastellę już wkleiłaś?
Nelu. Ośmielam się podważyć Twoje ostatnie zdanie, moja różana nauczycielko. Pół roku rozważałem którą wybrać, czytałem, oglądałem w realu, czytałem opinie, słuchałem producentów obu odmian i wybrałem ....Angelę. I tego nie żałuję. Wybór między obu odmianami wcale nie jest oczywisty.Alionuszka pisze:Ania szkoda ,że nie pokazałaś Pomponelli ...bo pięknie kwitnie i nie zamierza przestać...co na własne oczy widziałam i podziwiałam .Piękna róża..szkoda ,że nie mam miejsca,bo bym sobie ją sprawiła...![]()
Mam jej namiastkę ...Angelę...ale to nie to...
Aniu. Też byś tak postępowała, gdybyś wybierała różę na wejściową, reprezentacyjną rabatę. A w przypadku Angeli chodzi nie o jedną, a o 7 róż, które to zestawiłem już częściowo z Fortuną, a pozostało dodanie jeszcze kilku Fortun i wielu Stadt Rom, które jak wiesz szukam po atrakcyjnej cenie. A żeby nie było zbyt jednolicie i nudnie, ożywiam rabatę wiśnią Amanogawa, kaliną koreańską i jeszcze jednym krzewem lub kolumnowym niewysokim drzewkiem, a które to wszystkie sadzę w wielkie beki, aby ich systemy korzeniowe nie stykały się z korzeniami róż, przynajmniej do głębokości 90 cm. Myślę, że całość wypali, w przyszłym roku pewnie skończę, to pokażę. Na razie odwiedzającym się podoba, za wyjątkiem tych, którzy nie uznają róż z pojedynczymi kwiatami, moim zdaniem absolutnie niedocenianymi u nas. Pozdrawiam serdecznie.an-ka pisze: Jarku podziwiam u Ciebie dbałość jeśli chodzi o wybór róży.
Tosia1 pisze:Anuś, ja nie miałam ręki do fuksji. Jak wiesz zamówiłam 3 i żadna mi się nie uchowała. Ja dziś też wszystkie kwiaty z balkonu pownosiłam do domu. Agapanty na klatce stoją. Martwię się o pelargonię. Czy mam ją podlewać? Chciałabym ją przetrzymać do wiosny. Jeszcze pięknie kwitnie.