Nutkowy ogród

[Nutka81]

Marzenko, witamy Cię razem z Nutką na naszych włościach
Dziękuje za miłe słowa No i oczywiście zaglądaj do nas zawsze, kiedy będziesz miała chwilke czasu. Wszyscy goście są u nas mile widziani
Proszę wytarmosić Nutkę jak i malucha sznaucerka od nas

p.s.
Bigielki również były (i są nadal ) w kręgu tych psiaczków, które nas zawsze zachwycały zanim wybraliśmy czworonoga, jednak wygrał Ogar
A jak ma na imię sznaucerek?

[edulkot]

Ale żeście się narobiły obie, świetnie to wygląda.
Gosiu co do budleji to jak dobrze okryjesz korzenie i podstawę to zakwitnie bo ona kwitnie na jednorocznych. Ognik kwitnie na starych i w życiu Ci nie zakwitnie jak będą ostre zimy. Mam i jeszcze mi nie kwitł mimo że jest dość wysoki, mam odmianę Red kolumn. Zamiast ognika proponuję np tawułę japońską macrophylla - mam i potwierdzam nic nie zmarzła tylko musiałam ją przesadzić wiosną i jest teraz licha i znowu czeka ją zmiana miejsca bo w tym chyba ma za mało słońca. http://www.futuregardens.pl/tawula-japo ... hylla.html

[Jule]

Ja Budleje sobie odpuszczam - mialam 4 sztuki i nie mam nic. Nie przetrzymaly bezsnieznej zimy, chociaz strasznych mrozow u mnie nie bylo. Co do ognikow, to jezeli Ci sie uda zdobyc odmiane Kuntay - to polecam. W moim klimacie nie przemarza - czego o Golden Glow powiedziec nie moge, bo go wywalilam tz niby odbil po cieciu ale nie będę trzymac krzaczora przy ogrodzeniu ktory co roku startuje od nowa.

[Nutka81]

Majeczko, Julciu, przekonałyście mnie Odpuszczam sobie ognika całkowicie. Nawet nie będe szukać odporniejszych odmian. Co do budlei, to Aga coś mówiła, że jej budleje ją irytują i mi je wykopie, to spróbuje z nimi coś podziałać (bo podobają mi się mimo wszystko)...ale posadzę je blisko domu, gdzie będzie cieplej i zobaczymy, czy coś z tego wyniknie... Jednak już nie nastawiam się na ich duże ilości w ogrodzie
Powiedzcie mi dziewczyny jeszcze jedno... czy hortensje będą u mnie kwitnąć, jeśli w ogrodzie mam dosyć ciężką ziemie, miejscami gliniastą... Oczywiście przygotowałabym dla niej na początek odpowiednie miejsce do posadzenia, czyli dołek z przepuszczalną ziemią, odpowiednio zakwaszoną itd... No ale co potem? Jak się przyjmą, to dadzą sobie radę, gdy będę jedynie dbać o odpowiednie nawozy?
Mam na oku dwie odmiany:
- hortensja piłkowana 'Intermedia',
- hortensja ogrodowa 'Sybilla'

[x-ag-a]

To sa pomowienia, Gosiu! proponowalam wykopanie ognika a nie budlei ;))

[Nutka81]

Sorki Aguś...to już chyba z przemęczenia

[x-ag-a]

Szczerze? Daruj sobie oba krzewy... chyba, że potraktujesz budleje jak jednoroczne...

[Nutka81]

Aguś, no pewnie że szczerze... Po to pytam Hmmmm.... a więc... budleja i ognik... wykreślone z listy
A co powiesz Aga na temat tych hortensji, które wybrałam?

[x-ag-a]

Gosiu, a gdzie chcesz je posadzić, jeśli mogę najpierw zapytać? Chcesz je wkomponować w którąś z rabat?

[Nutka81]

Chciałabym je wkomponować w tą obecnie tworzoną rabatę, mniej więcej po środku. Byłaby trochę osłonięta z obu stron przez inne krzewy, miałaby słońce... To znaczy z tym osłonięciem, to raczej by było dopiero na wiosnę, gdy krzewy by troszkę ruszyły w górę. Sama nie wiem...

[Maziaa]

Dziękuję za odwiedzinki
Nadrzewny sznaucerek to Zula u nas w domu królują kobiety
M to jedynak w rodzinie, ale najbardziej ukochany przez Zulę.

[Nutka81]

Zula jest śliczna Ma też pewnie charakterek Widać ten błysk w oku
Co do uwielbiania M. przez sunie, to moja ma tak samo ... Mój M. ją rozpuszczał od małego, a pańcia była od trzymania ich obojga w ryzach Tak jest do dzisiaj Ale za to mnie słucha, a pańcia ... bierze na litość i smutne oczka

[Maziaa]

Charakterek Zulki jest łagodny, choć instynkt myśliwego pojawia się gdy coś sie w trawie rusza, no i w naszych ustach
Uwielbia jeść wszystko, ale to dosłownie, szczególnie ogórki kiszone i owoce, a potem mamy "aromaterapie" w domu.
Ja strasznie lubię zwierzaki, szczegónie psy. Zawsze podobały mi się ogary i gończe polskie, ale stanęło na sznaucerze, za względu na córki alergiczki.
Mój M to "bogu" dla Zuli bo zaraz na początku ja ugryzł w ucho, a poza tym kolorem włosów przypominał jej mamę
Ja jestem od czarnej roboty tzn, czyszczenie uszu, obcinanie pazurków, mycie i czesanie, a nawet szczepienie choć mój M to lek. wet.

[Nutka81]

No to jest zupełnie tak samo jak u nas Ja jestem od tego co "złe" uszy, oczy, zęby... no i oczywiście pilnowanie wszystkich terminów ... Pańcio jest od miziania i smakołyków Gryźć Nuty w ucho, to nie gryzł, a kolorem mamę też w połowie przypomina, bo czaprak na grzbiecie Ogara czarny Z instynktem myśliwskim też podobnie się objawia, w podobnych sytuacjach...

[Nutka81]

Kilka nowych niedzielnych fotek ...














A to zagadka (na którą i ja nie znam odpowiedzi) ;)


Na koniec kilka różyczek