Magda... to nie całkiem jest takie miejskie podwórko

Jednak teren jest ogrodzony, wprawdzie dla chuligana to żaden problem, ale już piesek sąsiadów nie wbiegnie...
Dzieci... cóż... u nas dzielnica o raczej wysokiej średniej wieku, ale ostatnio na górę sprowadziła się nowa rodzinka z trójką skarbów... i bez żenady wysiusiują dzieci pod płotem sąsiada... jakby trudno było skoczyć do własnej łazienki
Poza tym... póki jestem za "swoim" płotem, jest ok, ale ostatnio wysadziłam pewne nadwyzki przed płot i tam już zdarzyło się, że były zadeptane

bo chociaż podwórko ma kilka metrów szerokości, niektórym najlepiej jest podjechać samochodem pod sam płot (bieżnik odciśnięty parę cm od liści)...
Nelu... wolne miejsca jeszcze są

zważ na fakt, że zagospodarowuję ogród tak naprawdę dopiero drugi sezon
Ale w części przylegającej do kącika wypoczynkowego, chciałbym zachować pewną przejrzystość... wyeksponować kamienie... różom zapewnić "przewiew"
Przód za to zrobił się buszowaty
