Moi Drodzy Odwiedzający !!!
Tak sobie siedzę przy komputerze, czytam forum i zastanawiam się skąd bierzecie pomysły na te cudowne ogrody? Aranżacje są niesamowite i często tak proste, jak budowa cepa. Ja z mojego ogródka robię masło-maślane, wymyślam rabatki, kupuję roślinki, sadzę a potem się okazuje, że nie tam gdzie trzeba. Do tego wiele sadzonek zniszczy mi się nim zdążę je posadzić - to wina mego lenistwa. Nornice dalej u mnie harcują, choć wkładam im do kopców, czosnek, cebule por a nawet kawałki cegieł. Wiecie, że te cholery potrafią wypchać te kawałki cegieł na wierzch. Jak to zobaczyłam pierwszy raz, to mi gały wyszły na wierzch - nie chciało mi się wierzyć własnym oczom. Do tego te czerwone nagusy...fuj....Teraz biorę je przez listek i na jezdnię. Po jakiejś chwili nagus rozjechany. Na pewno tego nie stworzył Pan Bóg. To świństwa z Puszki Pandory.
Wczoraj padało więc studnia, pojemnik 1m3, beczka na wodę pełniutkie. Lubię, jak w nocy popada bo nie muszę podlewać. Nie wiem dlaczego ale najlepiej u mnie rośnie trawa. Piękna, duża, zieloniutka. Może wszystko zlikwidować i zachować trawę i nornice? Ciekawe, co im by się wówczas podobało. Muszę pomyśleć. Stara już jestem i nie nadążam wyrywać chwastów, a tak byłoby po problemie.
Zapomniałam się z Wami podzielić swoim wiosennym wyczynem. Lepiej późno niż później, prawda?
Oto, zakupiłam wczesną wiosną
Bletillę Striatę, po naszemu bylinę storczykowatą, tworzącą późną wiosną luźne, karmazynowe kwiatostany wysokości 20cm.(ale ze mnie mądrala, jak piszę ze ściągi) To cudeńko było suche jak pieprz. Posadziłam do doniczki w bardzo dobrą ziemię, postawiłam na oknie i co jakiś czas kukałam, co się dzieje. A tu... nic się nie działo, zupełnie nic. Po jakiś trzech miesiącach zobaczyłam coś zielonego (jak główka od zapałki). Zaczęłam się porządnie przyglądać i pewna myśl przyszła mi do głowy.... Wyjęłam to coś z doniczki i...posadziłam odwrotnie, jak to się mówi: do góry nogami. No i się zaczęło. Okazało się, że dopiero o trzech miesiącach posadziłam prawidłowo, głową w górę.
Do teraz nie wiem jak wpadłam na pomysł aby roślinkę przesadzić. Ciekawe co by było gdybym tego nie zrobiła? Listki wyrosłyby dziurkami w dnie doniczki? Nie wiem. Wiem, że nic nie wiem, bo inni nawet tego nie wiedzą.
"Nigdy nie będzie szczęśliwy ten, kogo dręczy myśl, że ktoś inny jest od niego szczęśliwszy". 