No, już po robocie. Zobaczcie co wyszło.
Tak wyglądały po akcji z rozplątywaniem
Tyle było Lisy

A tyle Australis

Dostały obie nowe domki. Nie wiem czy Lisa nie ma za dużej doniczki, a Australis za małej.
Posprzątałam ten sajgon z podłogi. Postawiłam tą drugą na chwilę, żeby przynieść aparat. Odwróciłam się i ...spadła. Nic się jej na szczęście nie stało.

Znalazłam jeszcze takiego patyczaka. Nie wiem która to hoja. Nie wiem co mam z tym fantem zrobić. Na razie wsadziłam do wody. Nie ma liści, ale ma pączek kwiatowy.
