Zazdroszczę Ci deszczu, bo u mnie nie spadła ani kropla. Ziemia twarda jak skała.
No to moje kochane KOSAĆCE! Rozpocznę od botanicznych.
Delikatny, zwiewny z odróżniającą się jasną bródką. Kosaćce botaniczne równie piękne co odmianowe!

Kolejny maluszek wprost z natury:

Lodziu, bardzo miło czytać takie słowa

Myślałem dziś o Tobie, robiąc sadzonki astrów

Kosaciec botaniczny, który kwitnie tylko chwilę więc czasem przegapię ten moment. W tym roku się udało:

i kolorowe jak motyle kosaćce SDB odmianowe:
