April, wbrew porannym szarym chmurom na niebie później zrobiło się fantastycznie. Sporo zrobiłam dzisiaj i jestem zadowolona z dzisiejszego dnia
Nena, ja też kiedyś zdążyłam skopiować moją pisaninę, ale to jst inna sytuacja, bo wiesz, że masz się śpieszyć i może Ci się uda uratować tekst. Natomiast gdy klikasz w coś tam i nagle ci wszystko znika nie wiadomo dlaczego, to wtedy jest koszmar. I najgorsze, że nie można wrócić strony. Gdybym choć wiedziała, na co nacisnęłam
Koziorożec, jak mi się miło zrobiło po Twoim poście. Takie słowa motywują najbardziej. I doskonalimy wówczas swoje obejście, żeby wyglądało jeszcze ładniej.
Nifredil, oj tak, Graham to nie jest mała różyczka. To krzew o mocnych długich pędach i można go prowadzić jako pnący. Ale jest to przepiękna odmiana. To pierrwsza róża angielska, którą się zachwyciłam tutaj na forum. W tym roku kupiłam w Auchan różę angielską w kapersie nn i podejrzewam, że to może być też Graham.
Takasobie, najgorsze w tym jest to, że nie uczymy się na błędach, bo ja nie wiem, co naciskam, że mi post ginie. A też już doświadczyłam tego nie raz.
Małgosiu, ja teraz wiem, że trzeba kupować odmiany róż przede wszystkim zdrowe. To jest najważniejsze. No i mrozoodporność, ale jest już w czym na rynku wybierać. Nie to co kiedyś. Zdrowa róża zdrowo rośnie i kwitnie. I w tym cała tajemnica.
ASK_anulla, staram się Aniu bardzo, żeby wszystko było spójne. Teraz myślę o szczegółach i wzajemnym dopasowaniu. Ale to przyszło z czasem. Kiedyś kupowałam to, co mi się podobało, po prostu. A teraz już trudno mi pozbyć się niektórych roślin. Gdybym zaczynała urządzać nowy ogród, planowałabym całkiem inaczej i z głową. Cieszę się jednak, że moja ogrodzina Ci się podoba taka, jaka jest
----------------------
Rankiem nic nie zapowiadało słonecznego i dość ciepłego dnia. Jednak poranne chmury szybko odpłynęły i zazłociło się wokół od słoneczka. Jakże przyjemnie było pracować po świątecznym odpoczynku. Krzątałam się jak najbliżej tych botanicznych tulipanków o wdzięcznej nazwie
Heart's Delight. Sprawiły mi dużą niespodziankę, bo nie liczyłam, że rosnąc u mnie już drugi sezon, zakwitną tak obficie. Myślałam, że połowa będzie już tylko szczypiorkiem, a one jakby podwoiły swą liczbę w porównaniu z rokiem ubiegłym. Mają ciekawe liście - paskowane.
