Lidziu...ale zaraz tam artystka ...ze spalonego teatru

...lubiłam malować , ale pędzlem ...przerzuciłam się na czesankę ...
Więc mówisz , że podobne do dzwonków ? Ten u góry jakoś muszę pomyśleć , co z nim zrobić , by wyglądał na rozwinięty , prawie przekwitający dzwonek - tylko nie mów , że może być " sflaczały "

.
Justysiu ...też tak sądzę , że delikatność , zwiewność i elegancja w tym tkwi .... ten surowy jedwab , to strasznie jest delikatny ...jak się go rozciągnie , to tworzy mgiełkę prześwitującą niczym pajęczynka ...a on sam się nie filcuje ...Zobaczymy ...najpierw muszę go zamówić ...na przyszły tydzień wraz z czesanką ...