Od ubiegłej wiosny też mam P. Neyrona i choć zakwitł dosłownie jednym kwiatem, to był on ... doskonały

!
Sam krzaczek po kwitnieniu zatrzymał się we wzroście, ale liczę, że kosztem lepszego ukorzenienia.
Teraz nie mogę doczekać się tych jego różowych, wspaniale pachnących pomponów ...

. Ech ...