Jagusia witaj.
Dzwonek, o który pytasz, to Dzwonek Kremowy, Loddon Anna. Campanula lactiflora .
Adrianno bardzo dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Dzwonek Poszarskiego niestety ma tendencję do pokładania się rozłogami, taka jego uroda.
Ja obłożyłam go wokół kamieniami, ale i tak się płoży, odsłaniając pusty środek .
Wandziu dzwonki skupione są praktycznie nie zniszczalne, jeszcze moja Mama je sadziła ze 30 lat temu.
Nie są wybredne, rosną w suchej i jałowej ziemi, płożą się rozłogami i rosną, gdzie chcą.
Muszę wiosną znaleźć im jakieś jedno, stałe miejsce w ogrodzie.
Całkiem z nich zrezygnować trochę mi żal.
Dzwonka brzoskwiniolistnego także wszędzie pełno w ogrodzie, ale on się nie płoży, tylko rozsiewa.
Jeśli przytniesz w porę po kwitnieniu, to takiego problemu mieć nie będziesz.

Witaj Martusiu.
Tak, dyptam schowany pod świerka nie ciekawie wygląda, ale skoro taki trudny do przesadzania, to już tam zostanie.
Dzwonek, o który pytasz, to dzwonek kropkowany, ale nie znam odmiany.
Pozdrawiam serdecznie.
-- 29 lis 2011, o 06:55 --
Jeździłam na działkę, żeby popodlewać ogród, szczególnie krzewy zimozielone i niektóre iglaki, gdyż susza okrutna na naszym piachu.
Przy okazji pozbierałam zalegające gałęzie po całym ogrodzie po silnym wietrze.
Zdjęć nie robiłam, gdyż już nic nie kwitnie, owoce objedzone przez ptaki i ogólna szarość zapanowała.
Więc tylko powtórki zostają.
Dzisiaj przedstawię moje lilie, nie wiem które ocaleją przez zimę, nie zjedzone przez nornice, więc dla upamiętnienia.
Pomimo, że nazwy odmian mam zapisane, ale wiosną było tak dużo podmianek, że całkiem się pogubiłam w nazwach.
