Ależ mi się chce słońca i ciepła... A tu tak między październikiem i listopadem... No, kolory inne, bo soczysta zieleń dominuje
Joluś - ta sama bajka, tyle,że ten clematis to Willy, jedna z najwcześniej i najobficiej kwitnących odmian, z grupy atragene. Na dodatek mało wymagający... Akurat dla mnie
Pięknie dziś pada... niech pada. Można z czystym sumieniem oddać się zajęciom domowym. A za oknem- niech rośnie. Odnośnie różanego nabytku to, też jestem ciekawa co to za cudo zawitało w ogródku. Wygląda dość solidnie.
Dorotko - clematis faktycznie ma cieplutko, bo większość dnia w słonku. Taka ściana to niezły kaloryfer. Jak się będziesz wybierać w te strony to koniecznie daj znać

Targi... wysadziłam parę roślinek... sadzonki chyba dwie doby spędziły w doniczkach... Wściekła jestem...
Wiktorio - tfu, tfu przez lewe ramię... Chyba się udało przetrwać lodowe oddechy. Pogawędka z Mariuszem S zakończona Overadmem, Carlem Foresterem i niewielkim miskantem ( dobrze, że nazwa zapisana przez przytomnego sprzedającego, bo rzecz jasna nie pamiętam... ) Pióropusz będzie miał czerwony... jesienią przywdzieje pomarańczową szatę... Na razie jest jednym listeczkiem
Na razie... dalej zimno... i mokro... Nie lubię, wolę suchy mróz....
Nelu - róża niespodzianka... Kiedy zakwitnie - nie wykluczam, że w tym roku... No, góra w przyszłym... Zaraz zobaczę skromne zakupy
Willy faktycznie raczej nie wiele oczekuje od życia... Startował nie nazbyt spiesznie, ale teraz "nabrał ciała"... a właściwie kołtun się zrobił. Powinnam go chyba przyciąć i uporządkować, ale mieszka w nim masa świerszczy czy innych pasikoników... Cały krzaczek gra wieczorem od piewszych wiosennych, do ostatnich jesiennych ciepłych wieczorów - nie mam sumienia cykaczom domu zabierać...
Trzymam kciuki za rekonwalescencję przesadzeńca.
Grażynko - ech, życie... To słowa Neli powstrzymały mnie w ubiegłym roku od przesadzania kilkuletnich powojników z mojej kwaśnej rabaty... Ale za niego chyba bym się nie brała... No i rośnie sobie różowe cudo na tle różowego muru... Mam słabość do zestawień monochromatycznych

Oglądałam szkody w ogrodach... żal patrzeć...