
Nie szaleję ,ja tylko przepędzam demony depresji jesiennej , u mnie te liście zakryły mój olbrzymi ogród , więc innej rady jak się odliściowić , by na niego choć z okna popatrzeć , nie było!

Krysiu , będzie , na pewno lepiej , a Ty będziesz pomykać po ogrodzie z uśmiechem na twarzy , i pracować ile sił!

Więc żeby to zrealizować , teraz musisz dać na wstrzymanie i regenerować zdrówko , i zbierać formę , jak najwięcej odpoczywać i zdrowieć!

Bożenko , po tych dwóch dniach , to teraz chyba paluchowi przykro , że bolał!

Jest lepiej , za to kości stawiają opór , ale i temu zaradzimy , w końcu dalej liści nawiewa


Marzanko , siam leczę , i nawet skutki widać!

Lekarza omijam z natury wielkim łukiem , no chyba że padnę , ślinię się , i jęczę , wtedy czuję jakiś jakby mus , by go odwiedzić!

Basiu , z taką aparycją , werwą i wyglądem , błogim radosnym uśmiechem na twarzy i pięknie przebarwionymi liśćmi we włosach , byłabym na dzień dzisiejszy królową balu , jak nic!

Później postaram się wkleić kilka aktualnych , liściowo - ogrodowych zdjęć , muszę zgrać z fona!


