Ogródek Pszczółki cz.4

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
abeille
1000p
1000p
Posty: 5035
Od: 4 mar 2009, o 12:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: spod Paryża

Re: Ogródek Pszczółki cz.4

Post »

Witajcie porannie i niedzielnie ;:7
Oliweczko, do nas też już zimno doszło choć jak na razie to było całkiem fajnie, taka cieplutka jesień. Na jutro zapowiadają w Paryżu
pierwsze przymrozki, dobrze chociaż że wszystkie doniczkowe są już wniesione. Reszta musi się sama bronić przed zimnem.
Zielony dywanik tojeści jest śliczny nawet jeśli się rozłazi. Wygląda na to że można łatwo ją wyplewić tam gdzie się jej nie chce mieć bo korzonki
ma słabiutkie. Zobaczę jak będzie w zimie, bo nie lubię jak jest za łyso i rośliny które znikają w zimie nie będę tutaj trzymać. No cóż z deptaniem
to faktycznie będzie problem dlatego chcę położyć kilka płaskich kamieni by jej nie uszkadzać za bardzo. ;:108
Grażynko, takie najzwyklejsze liliowce fluvia to nie będę sadzić, ale może spróbuje jakiegoś bardziej dekoracyjnego ale musi być niski, bo wysokie
nie będą pasować, Może odmiana 'Bonanza' albo 'Stella del Oro' będzie pasować i do tego długo kwitnąć. Jest sucho całe lato i korzeni pełno bo tuja i
cyprysy są mocno ukorzenione i piją reszte wody. Ale co tam, zawsze warto spróbować ;:108
Krysiu, cieszę się bardzo że masz ładny weekend i czekam na nowe widoczki z Twojego ogrodu. ;:65
Aluś, czasami tak jest że w jednym miejscu nie ma chorób grzybowych a w drugim jest bardzo dużo. Dużo zależy od tego w jakim zdrowiu są
różyczki, bo te co mają dobre warunki, wystarczajaco dużo słońca, dobrą glebę i pokarm, do tego przewiew są mniej chore albo same się bronia
od chorób, a te wciśnięte między inne rośliny i bez wystarczajace słońca bronią się mniej i są bardziej chore.
A potem to jak już jest grzybek w jednym miejscu to trzeba wybierać wszystkie spadłe liście róż bo czarnaplamistość przechodzi zimę właśnie w
opadłych liściach i oczywiście pryskać, ale nie latem tylko raz na wiosnę zanim wyjdą nowe liście i raz na jesieni jak liście już opadły. Dokładne
opryskanie gałązek z każdej strony jest bardzo ważne by grzybek się nie ostał na gałążkach. Ja tak robię co roku i w tym roku tylko na sam
koniec mam kilka liści plamistych. Poza jedną różyczką miniaturką która jest chora przez cały czas. Chyba jakaś bardzo słabiutka i nie daje rady
się obronić. Dałam jej lepsze warunki tego roku i nic się nie zmieniło więc idzie tej jesieni na śmietnik. ;:223
Malwy przenoszą rdzę na róże i jeśli masz ją to trzeba koniecznie wyrzucić malwy na śmietnik i nie kompostować. Nie widziałam jeszcze u nas
zdrowych malw, one wszystkie mają rdzę. A róże z rdzą marnieją i wcale nie kwitną więc szkoda ich bardzo. ;:224
Szczawiki w zalezności od rodzaju robią właśnie takie grube korzenie jak dalie albo ryzomy. One takie zostaja w zimie a pewnie dobrze im było
u Ciebie jeśli tak pogrubiały od zakupu. U mnie wszystkie zostaja w ziemi poza bordowym oxalis triangularis, który jest wrażliwy na mróz.
W jego przypadku to raczej nie są takie bulwki tylko ryzomy jak krewetki. Wygrzebuję delikatnie z ziemi, obsuszam by strząsnąć ziemię i idą
do worka papierowego z suchymi wiórkami i torfem. Dobrze przykryte bardzo dobrze znoszą zimę w składziku i nawet mrozy im nie straszne.
Ponoć można tez je chodować w doniczce zimą w domu i dalej będą rosnąć. Ale u mnie parapety już się uginają więc poszły do składzika na
narzędzia.
Taruś, właśnie boję się że liliowce nie będą miały w tym miejscu wystarczająco słońca by kwitnąć, bo półcień to przynajmniej 3 do 6 godzin
dziennie a tam nie ma go więcej niż jedną czy dwie godziny i to w pełni lata i pełno korzeni co piją wodę. Ale może jednak spróbuję, nigdy nie
wiadomo ;:224
Milutkiego dnia ;:196
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Ogródek Pszczółki cz.4

Post »

Wiesiu polecam Stelle, bo to niezawodna odmiana.
Ale jest też mnóstwo pięknych karłowych odmian liliowców.
Choćby te - Lullaby Baby, Dorothy Lambert,Little Joy, Little Missy, Perie Bells, Pink Puff, All Amerikan Baby, Bitsy, Eenie Fanfare i całe mnóstwo nowych odmian o pięknych kolorach i fałdowanych płatkach.
Poza tym jeśli posadzisz je w dołkach wypełnionych ziemią zatrzymującą wilgoć, powinny sobie dać rady.
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
abeille
1000p
1000p
Posty: 5035
Od: 4 mar 2009, o 12:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: spod Paryża

Re: Ogródek Pszczółki cz.4

Post »

Grażynko, dzięki za listę tych maluchów. Bedę z przyjemnością szukać i oglądać. Stelle podobają mi się za takie długie kwitnienie, ale powiedz
czy z tego wynika że Bonanza jest wyższa, Lubię jej kolor, jest widoczny z daleka jak jest dużą kępą. Nie wiem co uda mi się kupić z tej listy niedaleko
ode mnie bo u nas nie ma jeszcze mody na liliowce i wybór jest marny, a nie chce mi się zamawiać na internecie dla kilku kwiatków.
;:196
Dzisiaj udało mi się uporządkować mini szklarenkę. To najwyższy czas bo mają być przymrozki tej nocy. Wyrzuciłam pomidory i wstawiłam agapanta,
len nowozelandzki i białe arum etiopskie które dopiero co dostałam od sąsiadki. Może uda mu się przetrwać zimę w mini szklarence, bo to co miałam
w gruncie padło. A w ogrodzie to już ostatki kwiatów.
Jeszcze jeden pączek Polki przed mrozami, nie wiem czy dotrwa? Za to dzwonek 'Sarastro' jest jesienią w pełnej formie. On chyba latem ma za sucho a
jesienne deszcze bardzo mu odpowiadają.

Obrazek Obrazek
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
x-d-a

Re: Ogródek Pszczółki cz.4

Post »

Wiesiu, u nas dzisiaj - dla odmiany- piękna, słoneczna pogoda! Byłam na spacerze i nie mogłam się napatrzyć na wspaniałe drzewa, ubrane w różnokolorowe sukienki :P Oby taka pogoda trwała jak najdłużej, choć wielkich złudzeń nie mam :(
Wyobraź sobie, że ten weekend miałam spędzać w Bolonii, ale w ostatniej chwili zrezygnowaliśmy z tego wyjazdu, bo i dziś, i jutro w Bolonii leje i jest piekielnie zimno :evil: Nie chcieliśmy powtórzyć przykrych pogodowych doświadczeń z Paryża w maju...Coś w tym roku pogoda płata nam psikusy :evil: I
Różyczka śliczna!
Awatar użytkownika
Grzesiu
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3679
Od: 25 gru 2008, o 13:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Ogródek Pszczółki cz.4

Post »

Witam niedzielnie
A powiedz mi proszę jak zimujesz swojego agapanta?
Awatar użytkownika
dodad
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5858
Od: 21 cze 2009, o 18:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska Gorlice

Re: Ogródek Pszczółki cz.4

Post »

Witaj Wiesiu. Zakochałam się u ciebie w Polce i wyobraź sobie MAM. Udało mi się ją dostać. Nie mogę się już doczekac na jej kwiaty. To naprawdę piękna róża.
Ogród - moje miejsce na ziemi
Zapraszam serdecznie - moje linki
Pozdrawiam, Dorota
Awatar użytkownika
mag
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4354
Od: 20 mar 2008, o 09:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: pod Wrocławiem

Re: Ogródek Pszczółki cz.4

Post »

Grzesiu pisze:Witam niedzielnie
A powiedz mi proszę jak zimujesz swojego agapanta?
Widzę Grzesinku, że masz ten sam problem, co i ja :;230
Pozdrawiam cieplutko. Magda
Spis treści.Wizytówka.
Awatar użytkownika
abeille
1000p
1000p
Posty: 5035
Od: 4 mar 2009, o 12:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: spod Paryża

Re: Ogródek Pszczółki cz.4

Post »

Daluś, masz rację że zrezygnowałaś z tego weekendu w Bolognii jeśli zapowiadali zimno i deszcze. Teraz jest u nas jeszcze zimniej jak wtedy kiedy
byliście w maju w Paryżu. Malutkie 8 stopni po południu i zapowiedź przymrozków w nocy nie zapowiadają nic dobrego. Naprawdę nieprzyjemnie
wychodzić z domu i też zrezygnowaliśmy z nasze spaceru po lesie. Wam chociaż sie udało załapać na sobutkowe słoneczko ;:3
U nas pewnie się jeszcze ociepli ale chyba trochę później. ;:108
Grzesiu i Madzik, w tym roku to będzie druga zima dla moich agapantów i jeszcze bardziej eksperymentalna. Jest kilka rodzajów agapantów bardziej
albo mniej odpornych na mróz. Ogólnie można powiedzieć że jeśli agapant traci liście na zimę to jest bardziej odporny, a te co są zimozielone to niestety
dużo mniej. Mój duży agapant jest w donicy i jest właśnie zimozielony to odmiana africanus ta wrażliwa. Ponieważ nie mam w domu jasnego i zimnego
pomieszczenia to wstawiłam go razem z donicą do mini szklarenki plastikowej z powłóczką z białej agrowłókni. Ciężko wstawić bo bardzo się rozrósł i zajmuje
dużo miejsca, ale jakoś wlazł. Prawie całkowicie na sucho przeszedł zimę i odebrałam go na wiosnę w pięknej formie, liście ogromne, zielone, jeszcze
większy niż na jesieni. Latem pięknie kwitł ogromnymi kwiatostanami na półtora metrowej łodydze. Więc poszedł teraz w to samo miejsce i na te same warunki.
Najważniejsze żeby miał sucho zimą.
Za to kupiłam do sprawdzenia dwa maluszki agapanta 'Pinocchio' dużo mniejszego i tracącego liście na zimę. Holender który je sprzedawał zapewniał że
zimują u nas w gruncie. Dałam jednego do donicy która będzie opatulona agrowłókniną, więc niestety z mokrą ziemią zimą ale cieplej, osłonięty od wiatrów.
A drugi poszedł do gruntu i temu założę 5 litrową butelkę jak zaczną się mrozy by miał bardziej sucho. Zobaczymy na wiosnę który z nich lepiej przetrwa mrozy. ;:65
sama jestem bardzo ciekawa. ;:108
Dorotko, gratuluję Polki. Jest imponująca jak już się dobrze przyjmie ;:138 czekam na kwiaty Twojej pięknotki w przyszłym roku ;:65
;:196 dla wszystkich miłych gości :wit
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Awatar użytkownika
mag
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4354
Od: 20 mar 2008, o 09:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: pod Wrocławiem

Re: Ogródek Pszczółki cz.4

Post »

Wiesiaczku, dzięki za wyjaśnienia ;:196 Mój też rośnie w donicy, a na opakowaniu wyraźnie było napisane, że to afrykański :roll: Czyli co, do domciu z nim? Przytulę go do oleandrów, ale na razie jeszcze hartuje się na dworze :lol:
Pozdrawiam cieplutko. Magda
Spis treści.Wizytówka.
Awatar użytkownika
Grzesiu
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3679
Od: 25 gru 2008, o 13:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Ogródek Pszczółki cz.4

Post »

Mój też afrykański.....zawsze zimował w piwnicy blokowej....
ale i tak traci liście na zimę.....z powodu braku światła pewnie....
kwitł.....ale kwiatostany wysokości około 40-50cm.....
dziękuję za wyjaśnienia :wit
magiczna jakoś sobie poradzimy.....w kupie siła :;230
swojego przeniosłem do szklarenki na dzaiłce
x-d-a

Re: Ogródek Pszczółki cz.4

Post »

Ale jeszcze powiedzcie czy podlewać agapanta zimą :?: :roll: I czy wiosną przesadzić go do świeżej ziemi? Wiem tylko, że on zimą lubi raczej sucho, a doniczke raczej mniejszą niż większą...
To też mój pierwszy agapant :wink:
Awatar użytkownika
abeille
1000p
1000p
Posty: 5035
Od: 4 mar 2009, o 12:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: spod Paryża

Re: Ogródek Pszczółki cz.4

Post »


Madzik, daj go do domku w jasnym pomieszczeniu obok olka i przy 10 stopniach powinno mu być doskonale. Nie zostawiaj go za długo na dworze, on
nie lubi jak jest za zimno. W południowej Afryce miał o tej porze nie mniej niż 10 stopni. ;:108
Grzesiu, no pewnie dlatego tracił liście bo za ciemno. Myślę że w szklarencie bedzie bardziej szczęśliwy niż w piwnicy blokowej bo dla niego za ciemno i za
ciepło. Ja swojego trzymałam pierwszą zimę w kuchni i zakwitł mi słabo w lutym ;:223 a potem wcale nie chciał latem kwitnąć ;:223 i tyle miałam z niego
pociechy tego lata :;230 W razie ostrych mrozów możesz mu wrzucić jakąś dodatkową agrowłókninę na przykrycie. Myślę że to powinno wystarczyć :?

Daluś ja go nie podlewałam wcale zimą bo nawet nie miałam dojścia do doniczki. Dopiero na wiosnę bardzo progresywnie. A z przesadzaniem nie ma
co się spieszyć jeśli korzenie nie zaczynają na dobre wychodzić same z doniczki :;230 bo ponoć tak jak mówisz on lubi mieć ciasno. ;:108
Za to trzeba go dobrze dokarmiać od wiosny do momentu jak pokaże kwiaty. Potem mniej i przestać na dobre dokarmianie jak przekwitnie. Ja stosuję
w sezonie takie nawozy płynne jak do pelargoni mniej więcej co tydzień.
;:196
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Awatar użytkownika
Alionuszka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5765
Od: 16 cze 2009, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska

Re: Ogródek Pszczółki cz.4

Post »

Wiesiu życzę Ci powodzenia w eksperymencie zimowania agapantów ;:196 .W naszym klimacie niestety nie ma co nawet próbować ,bo wiadomo ,że nic by z nich nie zostało...U nas zazwyczaj sprzedają agapanty pod nazwa afrykańskie :wink: ,a potem się okazuje ,że wyrastają i wysokie i niższe kwiaty...też takie mam ,a zimą zżółkły im liście ,obcięłam je i w najzimniejszym miejscu piwnicznym, w cieniu całkowitym ,przetrwały i nawet zakwitły ,chociaż donice miały bardzo niewielkie... :wink:Ale mają mieć ciasno ...więc miały... :D
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Awatar użytkownika
Grzesiu
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3679
Od: 25 gru 2008, o 13:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Ogródek Pszczółki cz.4

Post »

A ja się boję że w szklarence będzie za zimno mimo wszystko.....mróz tam wlezie tak czy siak...
chyba że dodatkowo okryć jeszcze....a doniczke zadołować w ziemi?
nie wiem....
ale jednego poświęcę :;230
w imię forum....tak dla eksperymentu..i tak zaraza jeszcze nie kwitła :evil:
mój ma w piwnicy temp akuratną.....tylko ciemnica straszna....
kajpej
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1178
Od: 24 lis 2009, o 14:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Ogródek Pszczółki cz.4

Post »

Kochana Wiesiu wszystkie informacje na temat uprawy agapanta są cenne. Ja też posiadam te roślinki i o przechowywaniu ich napisałam
tutaj.
życzę miłego wieczoru Elżbieta ;:196
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”