Witam serdecznie w niedzielne popołudnie.Pogoda dopisuje jak na razie .Róże już pościnałam, to samo tuje rosnące przy siatce od podwórka.Wnuk mi trochę pomógł pościnać te z pergol, bo trochę mam cykora włazić na ostatni szczebel drabiny

Jak tu z wys. 0,5 m się połamałam to co dopiero z takiej wysokości zostałby tylko tłusta plama

Coraz więcej kokoryczy już na wierzchu, a George Baker ma już kwiatki fakt że dopiero w pąkach .Przecudnie zakwitły przylaszczki i lada dzień moja Biała Dama pokaże parę kwiatków.Zakwitło też parę Miodunek w tych cieplejszych miejscach ,Głodek też już się żółci

Cudny to czas
AGUSIU krokusowe poletko powoli marnieje ,a w to miejsce pokazują się wielkokwiatowe krokusy .Każda sekunda spędzona w domu to marnowanie pogody, a słoneczko tak cudnie grzeje

.Wczoraj jednak wiał lodowaty wiatr ,a dzisiaj nawet sobie posiedziałam w słonku,ale w kurtce,bo nie ma co się jeszcze negliżować tylko wystawić facjatę do promieni
EWUNIU jagodowiec dopiero zakwitnie, teraz na razie przylaszczki brylują na cienistej rabacie. Nie wszystkie róże są takie wyrywne niektóre dopiero mają malusie noski jednak te w pełnym słońcu pokazują już listki. Dzisiaj ścięłam Silesię i wszystkie patyczki dałam do torfu i chyba przyniosę je do domu żeby miały lepszą temperaturę .Może wreszcie uda mi się ją ukorzenić. Wzajemnie Tobie również życzę udanego tygodnia
EWCIA W u mnie rozsiewają się jak szalone te moje krokusy.Mam je na wszystkich rabatach . Moje pazury dziennie szorowane ,ale niech tam ważne ze mogę być na powietrzu i pracować .Wiesz jak tak wysprzątasz to zaraz jakoś

się śmieje gdy spojrzysz na rabaty .Wtedy nawet nie myślę co może być z ogródkiem
DAYSY myślę że wszystkie kloniki można ciąć mój to
Garnet. Najważniejsze ze mogłyśmy już ruszyć do prac ogrodowych. Człek zaraz lepiej się czuje a deszcz i u mnie by się przydał ,chociaż trochę pokropiło ,ale to kropla w morzu. Kurcze sama dopiero sie uczę i byłam zdziwiona że taka cynia to prawdziwy skarb to samo jak pokrzywa , mlecze ,jasnota,kokorycze , Sangwinarie, czy Berberysy .Można by wymieniać bez końca, bo każda ma w sobie to coś, nawet liście hortensji czy kłącza piwonii . Czytałam teraz jak zrobić swoją magi na sosie sojowym zmieszanym z lubczykiem .Jestem ciekawa muszę wypróbować .Na razie od listopada jestem bez tabletek p/bólowych, a w ubiegłym roku było to nie do pomyślenia bo nawet chcąc zrobić zakupy, czy posprzątać musiałam się narkotyzować
IGUSIU nikogo nie widać żeby zasięgnąć języka. Zaznaczyli pomarańczową farbą różę ,która rośnie za siatką. Jednak oprócz wykopalisk za ogródkiem [to robią dziki] żadnych drzew nie ruszyli . Liczę po cichutku ze może jeszcze ten sezon przetrwam i każdego dnia napawam się widokiem kwitnących krokusowych rabat
tę skalnicę mam dzięki Krysi [Krychna]

Trochę ucierpiała po niby zimie
MARTUSIU jeśli zabiorą to raczej prawie calutki ogródek zostanie altanka i gril.Za siatką mam posadzoną różę Etiude wielki krzaczor 10 letni i to ona jest oznakowana pomarańczową farbą. Na razie cieszę się z każdego dnia gdy patrzę na ukwiecone krokusami rabatki. Amelka też się martwi że nie będzie miała się gdzie bawić
Życzę miłego tygodnia tym przemykającym i tym odwiedzającym
