Witam Was kochani,wczorajsza kontrola w szpitalu wypadła dobrze,wszystkie wyniki badań są super a ja bardzo się cieszę,że pozbyłam się moich anginowych migdałów,teraz będzie spokojny czas na ogród,dzisiaj wysiane pomidorki,ugotowane przeróżne mięsa na świąteczne pasztety ,no i zaraz zacznę robić stroiki świąteczne bo od wtorku moja grupa ma kiermasz świąteczny,a ja nic jeszcze nie zrobiłam ,więc weekend mam zapełniony pracą .
Iwonko,oj moja wiosna mnie zaskoczyła,jakoś tak nie bywałam w ogrodzie ,jak będzie cieplej to może dasz adres to wyślę te margerytki bo one już w tym roku zakwitną ,,uważam na siebie ,żeby nie było żadnych powikłań ,pozdrawiam
Marysiu,jest dobrze,a ja powoli nabiorę odporności ,bo mam świadomość ,że takie długie siedzenie w domu to zmniejsza odporność ,ja w ogrodzie nie ściągałam okrycia ,więc roślinki muszą sobie poradzić ,czekam na zapowiadany śnieg ,na razie tylko pada deszcz i jest bardzo ponuro,pozdrawiam i buziaczki
Bożenko,co my poradzimy na te anomalia pogodowe ,wszystko trzeba przyjąć z pokorą ,boję się dużych opadów śniegu i śliskich dróg ,pozdrawiam
Ewciu,ja mam 2 kępy takich przebiśniegów,krokusy bardzo mnie zaskoczyły,wyniki pozabiegowe są super,potwierdziła się diagnoza o przewlekłym stanie zapalnym moich migdałów,który właśnie usunęłam ,chociaż w ostatnim czasie nic mi nie dokuczały,to jednak już dawno miałam to zrobić ,takie były zalecenia lekarzy,więc teraz mogę spokojnie chodzić do ogrodu ,bo gardzioł jest codziennie lepszy ,a ja powoli nabiorę odporności ,pozdrawiam
Ala,musiałam je usunąć ,bo w każdej chwili mogły wybuchnąć stanem zapalnym ,tak jak to niegdyś robiły ,a ja coraz starsza w końcu mogła bym się nie zakwalifikować,cieszę się ,że to zrobiłam to był już mój czwarty termin,troche pocierpiałam ,ale zima i tak zatrzymała nas w domach,więc miałam czas spokojnie wyzdrowieć ,teraz będzie wiosna a ja już bez balastu ,mogę spokojnie pracować w ogrodzie ,pozdrawiam
Kasiu,wiosna powolutku się skrada,gdyby nie oziębienie to szybko dużo więcej roślinek by kwitło,pozdrawiam
Dorota,bardzo byłam grzeczna i posłuchałam wskazówek lekarza ,więc bez niespodzianek wracam do zdrowia ,zdjęcia robię ,ale teraz przez ochłodzenie mniej roślin będzie kwitło,ale jesteśmy cierpliwe i zaczekamy,pozdrawiam
Soniu,kontrola wypadła pomyślnie ,tak się cieszę ,bo nigdy człowiek nie wie co go może spotkać ,ociepliło sie to sporo kwiatuszków wyrwało do kwitnienia ,teraz przerwa ,ale potem to już będzie pięknie ,pozdrawiam
