
Różyczki u Ewki cz. III
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4987
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewuś nie wiem cz ci zazdrościć czy współczuć... Zazdrościć widoków i wyboru, a współczuć konieczności odpierania tylu pokus na raz 

Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Witaj Ewo
. Jak patrzę na Twoje zdjęcia to dochodzę do wniosku, że chyba jednak za gęsto sadzę róże
. Co prawda gęsto posadziłam wielkokwiatowe i rabatowe a z resztą staram się zachować odstępy ale jednak u Ciebie jest sporo przestrzeni
. Też mam Schneewitchen i u mnie też pędy ma takie trochę delikatne bo uginają się chwilami pod kwiatami
. Jednak lubię ją . U mnie też pod koniec sezonu choruje ale tylko trochę od dołu. Mam też wersję pnącą i ta chorowała też minimalnie. Oj gdybym miała więcej miejsca na róże
. Pozdrawiam
.






- Sasanka18
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1977
- Od: 1 sty 2010, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewuniu
Czy, dobrze trafiłam do Ciebie ?
Na targach spotkałam jakby inną osobę
czekam na potwierdzenie

Czy, dobrze trafiłam do Ciebie ?
Na targach spotkałam jakby inną osobę

czekam na potwierdzenie

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Marysiu chyba dobrze trafiłaś, bo Ewcia też była na targach i fajnie tak przez przypadek spotkać kogoś znajomego.Open arms śliczna ma wielkie kwiaty i z pewnością będziesz z niej zadowolona
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Małgosiu - rozsądek przeważył, więc zakupy na Gardenii były skromne. Niestety miejsca w ogrodzie jest coraz mniej i nic tego nie może zmienić.
Ewko - wiosną ubiegłego roku bardzo wiele róż przesadziłam, a jedynym tego powodem był ich nadmierny ścisk. Zastanawiałam się czy nie chorują własnie z powodu zbytniej bliskości. Dotykając się, mogły wzajemnie się zarażać. Zależało mi, by miały i przewiew i światło, stąd decyzja o rozsadzeniu.
Marysiu - bardzo mi było miło Cię poznać, żałuję tylko, że nie udało nam się napić kawy i pogadać dłużej. Niestety bardzo ograniczał mnie czas. Zrobiłaś jakieś zakupy?
Jadziu - Gardenię lubię m.in. dlatego, że można spotkać się w realnym świecie. Tak stało się i tym razem! Od dwana masz Open Arms?
Ewko - wiosną ubiegłego roku bardzo wiele róż przesadziłam, a jedynym tego powodem był ich nadmierny ścisk. Zastanawiałam się czy nie chorują własnie z powodu zbytniej bliskości. Dotykając się, mogły wzajemnie się zarażać. Zależało mi, by miały i przewiew i światło, stąd decyzja o rozsadzeniu.
Marysiu - bardzo mi było miło Cię poznać, żałuję tylko, że nie udało nam się napić kawy i pogadać dłużej. Niestety bardzo ograniczał mnie czas. Zrobiłaś jakieś zakupy?
Jadziu - Gardenię lubię m.in. dlatego, że można spotkać się w realnym świecie. Tak stało się i tym razem! Od dwana masz Open Arms?
- krystyna2201
- 500p
- Posty: 546
- Od: 9 lut 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: między Wschową a Głogowem
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewcia dziś przy sadzeniu bratków zauważyłam że moje róże nie są w najlepszej formie, dużo jest brunatnych gałązek. To nie jest za dobrze. Poczekam jeszcze troche ale zaczynam sie martwić 

- silvarerum
- 1000p
- Posty: 1149
- Od: 16 kwie 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Witaj pozimowo Ewciu
Fajna i prosta instrukcja cięcia, wielkie dzięki za wklejenie.
Co do Bolesławca - też lubię ich ceramikę. Wiesz, że na Mielżyńskiego jest sklep z ich ceramiką?

Fajna i prosta instrukcja cięcia, wielkie dzięki za wklejenie.
Co do Bolesławca - też lubię ich ceramikę. Wiesz, że na Mielżyńskiego jest sklep z ich ceramiką?
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
- Sasanka18
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1977
- Od: 1 sty 2010, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewuś cieszę się ,że to byłaś Ty jest mi ogromnie miło
Wspomniałam już ,że każdy wpada na targi i ma swoich faworytów ,których chce odwiedzić.
Ewo, tyle masz róż i jeszcze szukałaś "nowinek" u mnie już nie mam miejscówek,co stwierdzam z przykrością.
Ale trzy róże zamówiłam tak na wszelki wypadek jakby, któraś nie przeżyła zimy.
Pozdrawiam wiosennie

Wspomniałam już ,że każdy wpada na targi i ma swoich faworytów ,których chce odwiedzić.

Ewo, tyle masz róż i jeszcze szukałaś "nowinek" u mnie już nie mam miejscówek,co stwierdzam z przykrością.

Ale trzy róże zamówiłam tak na wszelki wypadek jakby, któraś nie przeżyła zimy.
Pozdrawiam wiosennie

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewuniu niestety nie mam tej róży oglądałam ją tylko na fotkach i kwiaty wydają się duże
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewciu, podobnie jak przedmówczynie, zazdroszczę Gardenii. U nas jeszcze zima, a tam tyle ogrodowego dobra...Już nawet nie mówię o zakupach, a o okazji uradowania oczu...
U moim regionie pierwsze targi ogrodnicze na początku kwietnia. Dopiero. A i oferta raczej skromna z wiadomych przyczyn.
Open Arms dostałam jako gratis. Niestety, osłabiona suszą nie przeżyła poprzedniej zimy. Niestety.
bardzo lubię pustaczki, te ich zalotne rzęski...
W tym sezonie nie planuję żadnych różanych zakupów. Lista chciejstw długa, ale w ogrodzie nie ma żadnego skraweczka do zagospodarowania...No chyba, że przytarasowy powojnik powędruje pod kurnik i zrobi miejscówkę dla jakiejś pnącej niekolczastej piękności. Najlepiej białej lub lekko różowej.
Rozmarzyłam się...
Cięcie zostawiam na czas kwitnienia forsycji.
Pozdrawiam marcowo.
U moim regionie pierwsze targi ogrodnicze na początku kwietnia. Dopiero. A i oferta raczej skromna z wiadomych przyczyn.
Open Arms dostałam jako gratis. Niestety, osłabiona suszą nie przeżyła poprzedniej zimy. Niestety.
bardzo lubię pustaczki, te ich zalotne rzęski...
W tym sezonie nie planuję żadnych różanych zakupów. Lista chciejstw długa, ale w ogrodzie nie ma żadnego skraweczka do zagospodarowania...No chyba, że przytarasowy powojnik powędruje pod kurnik i zrobi miejscówkę dla jakiejś pnącej niekolczastej piękności. Najlepiej białej lub lekko różowej.
Rozmarzyłam się...
Cięcie zostawiam na czas kwitnienia forsycji.
Pozdrawiam marcowo.
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Krysiu - dziś przyglądałam się moim różom i aż się nie che wierzyć, że będzie aż tyle strat. Bardzo wiele pędów jest czarnych i niestety nie wszystkie od góry czarnieją, tylko część z nich zaczęła robić się czarna znacznie niżej, czasem przy samym kopczyku. Zwróciłam uwagę, że im bliżej wiosny, tym zamieranie posuwa się coraz bardziej. Niby nie było zimy, ale kilka dni niskich temperatur i brak sniegu zrobiło swoje.
Sylwio - ależ Ci się pospało! Dobrze, że się odezwałaś, to pewnie remont wyrwał Cię z zimowego snu? Na Mielżyńskiego kupowałam już też ceramikę, kilka razy udało mi się trafić fajne rzeczy z przeceny, ale od jakiegoś czasu tych przecen mają znacznie mniej. Albo ja nie trafiam na nie. Kilka razy zamawiałam przez ich sklep rózne rzeczy, zawsze docierały, choć czasem trzeba było długo czekać.
Marysiu - patrząc na Twój ogród wierzę, że nie ma w nim miejsca na nowinki, kiedy go zakładałaś? Jest bardzo piękny!
Już wiesz, czy różyczki wszystkie przeżyły?
Justynko - piszesz o powojnikach, u mnie ich niewiele i dopiero w ubiegłym roku zaprosiłam je do siebie. Czy teraz, gdy są suchutkie należy je niziutko, przy samej ziemi ciąć, czy też nie? Open żal, że Ci zmarniała, to fajna różyczka. Też lubię pustaczki i powoli zbieram ich coraz więcej. Każda z nich inna i co jedna to ciekawsza.
Jadziu - Kwiaty Open wcale nie są duże, należą do tych mniejszych wśród średnich. Może na zdjęciach tak wyglądają, ale rzeczywistość jest inna. Powiedziałabym, że są nieco mniejsze niż u Rhapsody.
Dziś stwiedziałam , że już nie lubię róż. Ja im całe serce, a one nie potrafią się odwdzięczyć. Ani jednej więcej nie chcę, oprócz tych które mają niedługo przyjść. Czarne pędy są na bardzo wielu krzaczkach. I to nie na młodziakach, tylko starszych , wydawałoby się, że mocniejszych krzewach. Czernienie posuwa się w dość szybkim tempie w taki sposób, że nie wystarcza wyciąć jeden pęd, tylko ciachać muszę ich kilka. Nie obcinam jeszcze wiosennie, ale dziś z sekatorem w ręku podeszłam właśnie do tych, które najbardziej ucierpiały. Musiałam bardzo mocno uciąć Chopina, wyciąć kilka pędów Mini Eden Rose, The Jazz, Nostalgii, Dauble Delight, Camilla Pissaro i innych. To nie były cięcia kosmetyczne, to była gilotyna spadająca na krzewy. Rany posmarowalam maścią grzybobójczą i mam nadzieję, że przeżyją. Tak się dziś zdenerwowłam, że musiałam przerwać pracę, powtarzając: To niemożliwe, żeby aż tyle ucierpiało!. W dodatku jestem cała pokłuta, krew lała mi się z palca, bo nadziałam się na jakiś potężny kolec, ech szkoda gadać. Zazwyczaj tnę róże sukcesywnie, jedną po drugiej, więc mam do nich dojście. Dziś, kiedy chciałam usunąć tylko niektóre pędy, musiałm przeciskać się przez gąszcz witek uzbrojonych w kolce jak w zęby. Do tego wszystkiego nie wiem, gdzie mogę postawić nogę, żeby nie podeptać cebulowych. Jedne już są dobrze widoczne, inne dopiero wysuwają noski.
Obiecałam sobie, że w tym roku nie będę cięła nisko, niestety - niektóre zostaną właście tak ciachnięte. W dodatku chcąc uformować ładny krzaczek, powinnam to zrobić symetrycznie, jak z jednej to i z drugiej strony. Czy tak jednak zrobię , jeszcze nie wiem. Jutro znów się im przyjrzę, zobaczę czy i pozostałe nie trzeba wyciąć. W ubiegłym roku zaczęłam ciąć 19 marca, wtedy kwitły już forsycje, teraz tnę, chcąc uratować to, co jeszcze można.
Sylwio - ależ Ci się pospało! Dobrze, że się odezwałaś, to pewnie remont wyrwał Cię z zimowego snu? Na Mielżyńskiego kupowałam już też ceramikę, kilka razy udało mi się trafić fajne rzeczy z przeceny, ale od jakiegoś czasu tych przecen mają znacznie mniej. Albo ja nie trafiam na nie. Kilka razy zamawiałam przez ich sklep rózne rzeczy, zawsze docierały, choć czasem trzeba było długo czekać.
Marysiu - patrząc na Twój ogród wierzę, że nie ma w nim miejsca na nowinki, kiedy go zakładałaś? Jest bardzo piękny!
Już wiesz, czy różyczki wszystkie przeżyły?
Justynko - piszesz o powojnikach, u mnie ich niewiele i dopiero w ubiegłym roku zaprosiłam je do siebie. Czy teraz, gdy są suchutkie należy je niziutko, przy samej ziemi ciąć, czy też nie? Open żal, że Ci zmarniała, to fajna różyczka. Też lubię pustaczki i powoli zbieram ich coraz więcej. Każda z nich inna i co jedna to ciekawsza.
Jadziu - Kwiaty Open wcale nie są duże, należą do tych mniejszych wśród średnich. Może na zdjęciach tak wyglądają, ale rzeczywistość jest inna. Powiedziałabym, że są nieco mniejsze niż u Rhapsody.
Dziś stwiedziałam , że już nie lubię róż. Ja im całe serce, a one nie potrafią się odwdzięczyć. Ani jednej więcej nie chcę, oprócz tych które mają niedługo przyjść. Czarne pędy są na bardzo wielu krzaczkach. I to nie na młodziakach, tylko starszych , wydawałoby się, że mocniejszych krzewach. Czernienie posuwa się w dość szybkim tempie w taki sposób, że nie wystarcza wyciąć jeden pęd, tylko ciachać muszę ich kilka. Nie obcinam jeszcze wiosennie, ale dziś z sekatorem w ręku podeszłam właśnie do tych, które najbardziej ucierpiały. Musiałam bardzo mocno uciąć Chopina, wyciąć kilka pędów Mini Eden Rose, The Jazz, Nostalgii, Dauble Delight, Camilla Pissaro i innych. To nie były cięcia kosmetyczne, to była gilotyna spadająca na krzewy. Rany posmarowalam maścią grzybobójczą i mam nadzieję, że przeżyją. Tak się dziś zdenerwowłam, że musiałam przerwać pracę, powtarzając: To niemożliwe, żeby aż tyle ucierpiało!. W dodatku jestem cała pokłuta, krew lała mi się z palca, bo nadziałam się na jakiś potężny kolec, ech szkoda gadać. Zazwyczaj tnę róże sukcesywnie, jedną po drugiej, więc mam do nich dojście. Dziś, kiedy chciałam usunąć tylko niektóre pędy, musiałm przeciskać się przez gąszcz witek uzbrojonych w kolce jak w zęby. Do tego wszystkiego nie wiem, gdzie mogę postawić nogę, żeby nie podeptać cebulowych. Jedne już są dobrze widoczne, inne dopiero wysuwają noski.
Obiecałam sobie, że w tym roku nie będę cięła nisko, niestety - niektóre zostaną właście tak ciachnięte. W dodatku chcąc uformować ładny krzaczek, powinnam to zrobić symetrycznie, jak z jednej to i z drugiej strony. Czy tak jednak zrobię , jeszcze nie wiem. Jutro znów się im przyjrzę, zobaczę czy i pozostałe nie trzeba wyciąć. W ubiegłym roku zaczęłam ciąć 19 marca, wtedy kwitły już forsycje, teraz tnę, chcąc uratować to, co jeszcze można.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewuniu z palca to małe piwo ja sobie 2x wbiłam kolec w głowę jak się podnosiłam
Jednak nie zarzekam się ,że już nie chcę róż.No cóż to chyba miłość bez wzajemności
Moje też muszę ciąć bardzo nisko ,ale nie narzekam ,bo obiecałam to sobie w ubiegłym sezonie kiedy wiało dosyć solidnie. Krzewy przeginały się raz w jedną to znów w inną stronę, a ja musiałam je podpierać i wiązać .Miłej i
niedzieli



- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewuniu, wiem co czujesz, czasami też mnie dopada taka niemoc i bezsilność.
Ta pora roku jest taka niewdzięczna, brak kolorów, brak słońca a dodatkowo żeby nas dobić straty pozimowe.
Niech troszkę słońca wyjdzie, ociepli się, zakwitną pierwsze kwiaty to i nastrój będziesz miała lepszy

Ta pora roku jest taka niewdzięczna, brak kolorów, brak słońca a dodatkowo żeby nas dobić straty pozimowe.
Niech troszkę słońca wyjdzie, ociepli się, zakwitną pierwsze kwiaty to i nastrój będziesz miała lepszy



Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Z różami to chyba wszyscy tak mają jak kwitną to cieszą a jak wiosna to człowiek się zastanawia po co ich tyle nasadził hehe i musi teraz koło nich chodzić, ciąć i kolce wchodzą jak szalone choć ja w tym roku jestem naprawdę zdziwioną że żadna nie ma czarnych łodyg i nawet te co musialam we wrześniu przesadzić z kwiatami ledwie żyły do jesieni ściełam je dość krótko choć nigdy tego nie robię jesienią a one naprawdę ładnie wyglądają a pnące mają pędy jak szalone i zielone a w zeszłym roku rozarium ścięłam bardzo mocno bo same czarne pędy miała tak więc w tym roku liczę na piękne kwitnienie
A mnie wczoraj poniosło i poszerzyłam rabatę i to dosyć sporo i kiedy tak 6 taczkę darniny wywoziłam zaczęłam się zastanawiać po co sama sobie robotę wymyślam
no ale mam nadzięję że jak zakwitną tam kwiaty zapomnę o męczarni nad wytarganą trawą
Teraz się napracujemy a później jak zrobi się ciepło i pojawia kwiaty,,,,,,,, ach nie mogę się już doczekać


A mnie wczoraj poniosło i poszerzyłam rabatę i to dosyć sporo i kiedy tak 6 taczkę darniny wywoziłam zaczęłam się zastanawiać po co sama sobie robotę wymyślam





- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Różyczki u Ewki cz. III
Ewka ta zima była od kilku lat najzimniejszą więc i róże muszą do tak niskich temperatur przywyknąć
... te co przetrzymają będą kwitły pięknie pewnie przez lata
A kolce róża ma do obrony... ostatnio nabyłam rękawice skórzane z przedłużonym mankietem... a ona udrapała mnie powyżej przez sweter
Moje kilka różyczek odkryłam ze słomianej kołderki i raczej im nic nie dolega
... Mam nadzieję, że już nie będzie takich mrozów żeby im zaszkodziły z cięciem jeszcze poczekam , ale forsycja już pęcznieje więc chyba nie długo 





Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa