na razie mam zmartwienie jak moje warzywka będą wyglądać po moim powrocie. Obawiam się, że część może ciężko to znieść ale mam nadzieje, że nic nie padnie.
Dzisiaj wyznaczyłem znajomemu zadanie wyeksmitowania moich dwóch wielodoniczek na strych, bo kapustne już zapewne skiełkowały i są będą się wyciągać. Ma to dziś do 20 ogarnąć. Dostał pełną liste wskazówek.
Siostra ma porobić wieczorem jakieś zdjęcia, więc sobie obejrze co i jak wygląda.
W międzyczasie przyszły nawozy na konkurs, którego start jest planowany na kwiecień.

Czekam na pake z nawozami na konkurs pomidorowy.
Przyszł też paczka nasion z wymiany z USA.
