Jadziu, Moniko-oj, tak. Taki kominek to naprawdę super sprawa

Można się przy nim ogrzać, a wczesną wiosną nawet spalić suche badyle nie sprzątnięte na jesieni. Bardzo mi się przydaje.
Jadziu, zostawiłam na Rhapsody tę długą łodygę. Zobaczę jak będzie wyglądać.
Karolinko, witam Cię w moich skromnych progach

Masz rację, nad małą powierzchnią łatwiej zapanować. Czasami chciałabym mieć większą działkę, szczególnie wtedy, gdy oczy serce mówią :"chcę"- nad tym naprawdę ciężko jest zapanować

. Na szczęście zdaję sobie sprawę, że większa - to mniej czasu na relaks, a ja tak lubię wyciągnąć się na leżaczku z książką i kawusią. W każdym razie, taka jest w sam raz
Czy róże w tym roku zakwitną, tego nie wiem. W większości, to pierwszoroczniaki. A trzy starsze tak dostały w kość podczas tegorocznej zimy, że też nie wiem co z nich wyrośnie. Właściwie, to tylko Rhapsody wyszła bez szwanku.
Od kilku dni - pogoda marzenie. zdecydowanie jestem ciepłolubna

I

dogadza mi jak umie. A ja czerpię z tego całymi garściami

Kiedy tylko mam wolny dzień (a u mnie nie zawsze jest to weekend), to jadę na działeczkę. Odłogiem leży sprzątanie, gotowanie i inne mniej ważne czynności. Pielę, sadzę, podlewam. A jak mi się nie chce, to poleguję i czytam

Wyznaję zasadę, że działka jest dla mnie i to ja mam się tam czuć doskonale. Jeżeli jestem zmęczona, to leżymy sobie razem: ja i działka

. Moich działkowych sąsiadów czasami kole w oczy to moje polegiwanie, a przecież ja im nie bronię. Też tak mogą
Pracuję na zmiany i często mi się zdarza, że przyjeżdżam na działkę bezpośrednio po nocnym dyżurze. I wtedy właśnie mam dzień na odpoczynek. Ewentualnie polatam z konewką lub przekładam wąż do podlewania.
Na razie ciągle królują tulipany. Mam ich bardzo mało i już tego żałuję

Teraz widzę, gdzie mogłabym je jeszcze posadzić. Tylko czy na jesieni, gdy wszystko będzie wielkie, też będę je widzieć? Zawsze mam problem ze znalezieniem miejsca. Gdyby tak teraz można było powsadzać cebulki, kiedy doskonale widać puste miejsca i jest do nich dostęp
Ten tulipan mnie zachwycił. Nawet nie wiem jak nazwać ten kolor. To taki karmel z malinami. Pycha
Te są jakieś dziwne. Może to są moje zaginione Ice Cream? Nie jestem tego pewna, wyglądają inaczej niż na Waszych zdjęciach
Zaczynają się już pokazywać inne kwiaty oprócz tulipanów. Jednak jest ich jeszcze niewiele. Wiem, że to tylko pozory, ale ciągle wydaje mi się, że mam mnóstwo miejsca. Zawsze naćkam roślin, a później mam busz. W tym wypadku jakoś nie uczę się na błędach
Moja magnolia postanowiła jednak się zrehabilitować i zakwitnąć. W ubiegłym roku miała ponad 50 kwiatów, a w tym......całe 5

Jeden jest już rozwinięty, a pozostałe jeszcze w pąkach.
Rok temu zakwitła dużo wcześniej i była piękna
Wreszcie mogę odetchnąć z ulgą. Mój psiulek jest już właściwie zdrowy. Jeszcze ciągle jest na antybiotyku, ale jest już dobrze

Nareszcie zachowuje się jak dawniej. Wróciła mu chęć do jedzenia i zabawy. Jak wracam do domu, to znowu wita mnie jak wariat, a jeszcze kilka dni temu ledwo zwlekał się z posłania. Jest moim oczkiem w głowie, a eM nawet twierdzi, że rozpuściłam go jak dziadowski bicz. Nie wierzcie mu
To wczorajsze zdjęcia, nie mogłam się oprzeć.
Pozdrawiam