Madziu, dzięki za dobre rady. Magnolia podsypana sporą ilością kompostu, i niedługo dostanie nawozu. Ale ten obornik to przekompostowany dać zimą?
Kiku piękności
Aniu,
większość moich magnolii rośnie na otwartym terenie i bardzo dobrze sobie radzą.
Oczywiście osłonięte stanowisko jest o wiele lepsze, ale jeżeli nie ma się tego, co się lubi, to lubi się to, co się ma.
Wiśnie piłkowane również dobrze sobie radzą, nie wymarzają zimą, są też odporne na wiosenne przymrozki.
Wiolu,
Wszystkie Kiku Shidare Zakura dostałam w tym roku, na razie są jeszcze małe.
Tak więc wspaniały widok to będzie za kilka lat.
Polecam także ,,Shimidsu" - ma przepiękne, białe, pełne kwiaty.
Aprilku,
Amanogawa to jedna z moich ulubionych wiśni - oprócz ciekawego pokroju ma też cudny, mocny zapach.
Mam ją przy tarasie, więc w czasie kwitnienia jest nie tylko na co popatrzeć, ale i co wąchać przy kawie.
Pisardi miałam - niestety, grzyb ją dobił po pamiętnej zimie 2012.
Koteczka rzeczywiście bardzo zwinna - dziś z okna nad moim biurkiem żygnęła sobie radośnie.
Pocisk leciał i leciał, na szczęście wylądował na podłodze, a nie na mojej głowie.
Małgosiu,
ja słomę z obornikiem daję późną jesienią jako ściółkę.
Robię to przy okazji czyszczenia stajni, kiedy i tak mam na taczce zużytą słomę z gnojem.
Zimą sobie leży i się przerabia oraz ociepla glebę wokół drzewek.
Na wiosnę nadal leży i stanowi izolację przeciwko chwastom i nadmiernemu wysychaniu gleby.
A na końcu rozkłada się i użyźnia.
Witaj Madziu,powalają te Twoje magnolie,w ogrodzie aż po horyzont ,mam już dla Ciebie tą białą różyczkę ,jest w doniczce malutka jeszcze ,ale ukorzeniona i będzie rosła daj adres na pw to wyślę ,gdybyś coś jeszcze chciała to napisz,pozdrawiam
Piwonia delikatna, którą mam pochodzi od forumki - Andowan.
Gdzie można kupić?
Poszukałabym na Internecie.
Jest jeszcze odmiana o pełnym kwiatach - namierzam się na nią od dłuższego czasu, ale cena mnie odstrasza.
Dziś przyjrzałam się dobrze.
Ciepło zrobiło swoje: większość miskantów ruszyła.
Nie są tak gęste, jak zazwyczaj, ale wiem, ze szybko zregenerują straty.
Trzy budleje Dawida z sześciu również odbijają, przypuszczam, że pozostałe ożyją lada dzień.
Za to budleja skrętolistna nie poniosła żadnego uszczerbku, już ma listki, a żaden pęd nie przemarzł.
Madziu, Ty naprawdę mieszkasz na Kaszubach? Na TYCH Kaszubach?! W takim razie ja mam działkę na Syberii. Pięknie już u Ciebie wszystko kwitnie i widać, że wiosenny start rośliny mają świetny.
Gdyby nie liście, to nie uwierzyłbym, że to psiząb! Tak wielkiego, to chyba jeszcze nie widziałem
A na drugim zdjęciu, wielkie palczaste liście - co to? Kiedyś widziałem u znajomej rabarbar ozdobny ale nie wiem, czy to to.
Kasiu,
tak, zgadza się, mieszkam na TYCH Kaszubach.
Zresztą chyba nie ma żadnych innych.
Przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo.
Jacku,
mi się wydaje, że ten psiząb jest normalnych rozmiarów.
Roślina, o którą pytasz to rabarbar dłoniasty, świetna bylina do półcienia, na żyzne, wilgotne stanowiska.
Małgosiu,
skoro nie wyszła dotąd to już nie wyjdzie, bo szlag ją trafił.
Nie przejmuj się, dam Ci nową, widziałam kilka dorodnych siewek.