Z zeszłorocznego jarmużu zostawiłam kilka roślinek. Jest odporny na mróż , ale w zimie nie wyglądał super apetycznie. Teraz zrobił się zieloniutki i zaczęły pojawiać się pączki kwiatowe. Z ciekawości spróbowałam listek i był pyszny! Chyba bardziej mi smakował niż w zeszłym roku, a może po prostu brak mi zielonego, ale zarówno mi smakował jak i dzieciom. Mojego najmłodszego roślinożercę musiałam odciągać, bo zjadł by wszystko na raz.
