Marysiu Miejscówkę zacznę już szykować bo tempo ostatnio sporo zmniejszone. Do wiosny się wyrobię

Na pewno się przyjmie bo to od Ciebie
Z tymi mszycami to na prawdę w tym roku nie wyrabiam- porzeczki, pomidory, jabłonie, borówki, prawie wszystkie kwiaty zaklejone dziadostwem. Czosnek jest tani i bardzo skuteczny więc mogę lać po wszystkim, co potrzebuje pomocy. Na szczęście znalazłam mnustwo larw biedronek i sporo złotooków więc mam wspomaganie
Beatko
Ja także żałuję, że nie mogę przesłać Ci zapachu tej róży. Jest bardzo intensywny i po prostu przepiękny. Może do słoiczka jakoś wepchnę i poczt prześlę
U Ciebie muszą być te najodporniejsze na mrozy a z tego co wiem, LO wytrzymuje ciężkie mrozy bez okrycia (tylko kopczyk) a te dzikie także mają swój urok. I można z nich zrobić przetwory lub nalewkę
U nas także susza choć dziś w nocy solidnie podlało i jeszcze do południa poprawka

. Ja trawnika też nie podlewam ponieważ to nie on jest pod szczególną pieczą. Rosną na nim różne chwasty (stokrotki, fiołki, mlecze itp) i zupełnie mi to nie przeszkadza. Jedyne czego muszę się chyba już pozbyć to koniczyna. Bezczelna wepchała się nawet między rozchodniki i nie mogę jej wyprosić.
Kochana, nie możesz mieć wyrzutów sumienia jeśli odpoczywasz po ciężkim tygodniu. Jeśli masz możliwość odpocząć to trzeba z tego korzystać. Przecież jak się zrelaksujesz, to praca w domu czy ogrodzie lepiej idzie

A wiosnę miałaś przecież trudną, i tych stresujących sytuacji sporo.
Beatko? Czy to prawda, że u Was były jeszcze teraz przymrozki?
Ściskam Cię serdecznie i życzę deszczowych nocy
Zdjęcia oczywiście będą
