Mati - może kiedyś dojrzejesz do tillandsii, wszystko ma swój czas
Ja też kiedyś mówiłam "nie cierpię filodendronów"
I co ?? No mam dzisiaj jeden okaz, i to nabyty z własnej, nieprzymuszonej woli
Tulapek - bardzo dziękuję --> przekazałam zainteresowanym czułe słówka
Kasiu - miło słyszeć, że i na Ciebie działają oplątwy, bardzo, bardzo się cieszę
Tereniu - bardzo Ci dziękuję
A tak zwany "dobry przykład" to na jednych działa, a na innych nie, no i nie wiem jak podziała na Twoją podopieczną
Może nie strasz jej, bo się jeszcze obrazi
Madzia - no ale że tyle miłych słów od Ciebie, to normalnie pąsowieję

i bardzo dziękuję
No to w porządku, zostawiam w spokoju tą moją
Magnusianę 
niech rośnie jak sobie chce ...
No to żeby nie było monotonnie, to dzisiaj dla odmiany moje pnące, i na dodatek żółte maleństwa
Zawsze wśród tej doniczkowej zieleni brakowało mi kolorków
No i poza "papugami"

czytaj - krotonami, nabyłam w ramach dokolorowania kolekcji, te dwa urocze zwisające
Philodendron hederaceum brazil
Przynajmniej mam pewność, że ten mi nie padnie, bo to najprostszy z najprostszych ponoć w obsłudze doniczkowiec
a przy tym jaki słodki
każdy liść to inna bajka, nie znalazłam w roślince dwóch o identycznym ubarwieniu
Scindapsus Lemon
Ten za to daje po oczach tym cudnym seledynkiem
i jest równie mało absorbujący jak poprzedni
Miłego niedzielnego wieczorku 
i oczywiście cdn