Basiu, adenium ukorzeniłam w podłożu pod przykryciem, ale wszystko stało w szklarence, więc temperatura bywała wysoka. Mnie właśnie też zaskakują te korzenie. Kiedyś czytałam, że sadzonki nie będą miały kaudeksu, a tu takie korzenie i pieniek też grubieje... zobaczymy za kilka lat, ta sadzonka ma dopiero rok.
Tunbergia oczywiście rośnie w pojemniku na dworzu.
Beatko, nie przyuważyłam momentu wystrzału, ale jedna siewka monadenium wyrosła rok temu w sąsiedniej doniczce. Bez mojego udziału

. Pilnuj nasionek, szkoda by było ptaszka.
Dziękuję, Henryku. Sinningia rośnie sobie w swoim rytmie, myślę, że już się dogadujemy.
Żanetko, szybko byście się znudzili. Ciągle te same rośliny, coraz mniej nowości.
A tak, przynajmniej widać, że coś rośnie

.