Bogusiu, ten murek to podtrzymanie skarpy przy tarasie - taras wyszedł jakies 30 cm wyżej niż poziom ziemi i potrzebny był murek. Mąż donosił kamienie, a ja je układałam. Wazne, aby dobrze wyglądał: nie kłaść kamieni od razu na ziemi, tylko lekko je zagłębiać, od razy podsypywać ziemią "tyły", w tej ziemi chować wszelkie nierówności kamieni, aby z widocznej strony było w miare równo, i zakończenie u góry tez spróbować zrobić jak najbardziej równe (trochę zabawy z dobieraniem odpowiednich kamieni). między murkiem a tarasem jest jakieś półtora metra ziemi - rosną tam rośliny ozdobne lubiące ciepło (południowa wystawa), szczególnie winorośl sobie chwali to miejsce (ciepełko w korzenie)
trochę zaniedbane, ale cos widać (pośrodku schodki prowadzące na skróty na taras)
Szostani, hortensje te które sprawdziły mi się w ostatnich dwóch latach, czyli tylko Limelighty. Te pinki winki i inne marnie rosną w porównaniu z nimi. Jeszcze robie eksperyment z Anabelkami - posadziłam trzy w kupie w innym miejscu, zobaczymy, co pokażą. Dostały kilka taczek kory, kompostu i nawadnianie, więc mają pole do popisu. No i cień pod sosnami.
Ave, na murku nie będę szalała - pełni głównie funkcje oporową (różnica poziomów, piach mi się wylewał na podjazd i igliwie). Główną atrakcją ma być okrąg hortensji na tle szmaragdów (jak na pewnym zdjęciu:) ), a przed nim tylko trawa....jak się uda. No oczywiście boczkiem malutka rabatka różana....na razie trzy róże.

...wiem, że róże są jak podagrycznik - szybko zarastają cały ogród, zobaczymy, jak długo pozostaną w liczbie 3....
chwaściki....tam gdzie miejsce jest już w pełni zagospodarowane, prawie nie rosną. a reszte po prosu kosimy kosą spalinową, bo człowiek by zwariował od tego plewienia.