Pewnie, szukajcie szukajcie, co mam tak sama latać po ofertach hojowych...
Dojrzewam do tego, żeby zacząć redukować liczebność, może też coś wystawię. A siariae chyba ciężka do ukorzenienia, raz próbowałam ze swojej i kicha, ale wtedy inne też nie szły, może był jakiś zły moment.
Nawóz pokazywałam, ten uniwersalny i czasem agrecol do kwitnących.
No i macie mnie...że nie jedna mania...Wzięłam i kupiłam zdechlaka w O., 35 zeta, ze szkłem
To chyba ascodenta, bo mniejsza od Vandy?
Jak widać odcięłam co pewnie najpierw uschło a potem zgniło, zostały trzy korzenie długie, ale jeden ułamany, dzisiaj nawodniłam i potem spryskałam p.grzybowym korzenie, dałam na dno keramzyt i na tym ułożyłam co pozostało i teraz zastanawiam się, czy go jednak nie wysypać, bo będzie trzymał wilgoć na spodzie...jej, co robić?