Monika, moja passiflora była w gruncie od maja, potraktowałam ją jak roślinę jednoroczną. Kwitła do późnej jesieni:
Tutaj Passiflora Błękitna:
A tu odmiana 'Lavender Lady' - rośnie razem z powojnikiem i kwitły na zmianę:
Majeczko, wiesz, że ja też tak mam? Oglądając te zdjęcia wracam wspomnieniami do wszystkich tych chwil spędzonych w ogrodzie..dla mnie to nie tylko kolorowe obrazki, ale namiastka letnich wrażeń z ogrodu
Jonatanko, przycinanie to część mojego codziennego "rytuału", kiedy robię obchód po ogrodzie, podziwiając co nowego zakwitło
April, Passiflora jest dosyć żarłoczna, mocno rozrastają się jej korzenie, więc musi mieć dużą donicę i mnóstwo nawozu. W gruncie łatwiej ją uprawiać. Moja zarosła płotek przy tarasie i obrastała wszystko wkoło. Kwitła bardzo obficie! M gdzieś wyczytał, że warto jej rzucić skórkę od banana i pokroił jej całe banany, a po czasie sprawdzał, czy już zjadła

A jak pojawiały sie kolejne kwiaty, to mówił, że to bananowa dieta
Rewi, w pojemniku planuję tylko lilie, ale wokół chciałam posadzić niezapominajki
Juliet, dzięki! Obie są piękne, sprawdzę jeszcze jak z dostępnością
Asia, dzięki za cynk, rękawiczki cudne! Książek niestety już nie było
Grażynko, większość powojników i tak tnę nisko i nadrabiają wszystko w sezonie. Co ma być, to będzie...już w weekend ma być odwilż, będzie można oszacować straty....

Zaraz zrobię zdjęcia
Witaj
Ula 
Fajnie, że jesteś!
Marta, to wspaniałe wieści, że roślinki nie ucierpiały! U mnie za wcześnie na takie oceny, jeszcze wszystko zamrożone...zobaczymy w weekend!
Aniu,piękne róże wybrałaś! Zwłaszcza CPM

Ciekawa jestem tej nowości Austina,
Lady Gardener
Rabatka zapowiada się zjawiskowo....już sobie to wyobrażam.
William Morris mnie nie zachwycił dotychczas, ale sadzonka mizerna strasznie...może się rozkręci, ale dużo osób na niego narzeka.
Shakespeare jest zupełnie wyprostowany! Piękne, mocne pędy, choć to dopiero jego pierwszy sezon. Łapał mi trochę mączniaka, ale poza tym super róża! Pozdrawiam serdecznie
