Wicek Wyzwolony nabrał chęci do brykania, wcale mu się nie dziwię po tak długim czasie z uprzykrzonym lejkiem. Zdjęcie podczas maglowania bardzo zabawne, poproszę więcej takich. Ibra w rozplenicy skojarzyła mi się z motylem. Dobrze, że wichurę przeczekała zamknięta w komórce a nie na zewnątrz, wiatrzysko mogłoby ją porwać. Trzyletnia córeczka znajomych zamknęła kota w pralce, szczęście, że nie włączyła wirowania.
Zielone pokoje przystrojone na biało też mają swój urok, ale co za dużo to niezdrowo, ileż można tańczyć z szuflą. U nas też w czwartek padał śnieg i zaraz stopniał. Xawery nie narobił w naszym rejonie większych szkód, prąd miałam cały czas, ale tv z przerwami, mamy antenę satelitarną i zdarza się tak zawsze przy większych ulewach i śnieżycach. Jagi, macie już z Basią drugą fazę? Może tylko bezpieczniki wywaliło, sprawdzałaś?
Warzywnik i warzywniak funkcjonują na forum jako zamienniki. Często spotykane jest również 'wysiałam nasionka i pięknie zeszły', czasem ktoś żartobliwie pyta, czy na zawał. Opisy przyrody w Panu Tadeuszu były i moją zmorą. W laniu wody jestem kiepska, moja nauczycielka je tępiła, próbując wpoić nam pisanie zwięźle i na temat. Im dłużej siedziałam nad wypracowaniem, tym było krótsze, bo ciągle coś poprawiałam i skreślałam. W życiu codziennym mam chyba podobnie, dużo myśli skreślam przed wypowiedzeniem co czasami czyni ze mnie mruka.
Firaneczka bardzo ładna
