Witamy
Mieszkamy w Jankowicach koło Rybnika. Zima idzie nieuchronnie, liście spadają, krety zaczęły ryc, a wredne myszy zżerają nam dopiero co posadzone cebulki, ale co tam.. Na małe pocieszenie mam kilka nowych foreczek.
Na początek marcinki
oraz pięknie przebarwiające się azalie
winobluszcz
oraz młoda trawka, nieśmiało przedzierająca się przez ciągle spadające liscie czereśni i jabłonek
