Fuksjoza, hojoza, ketmioza, czyli komus tu odbija..

[crazydaisy]

No, przestan... Kolekcja od Ciebie siedzi w zlobku i jak patrze ile tego to mi sie robi tak cieplutko kolo serca. A! Jeden klonik odpadl. Kurcze, ja myslalam ze nowe listki to dobry znak, bo mial takie malusienkie listeczki, ale cala lodyga pozolkla od gory i on obumiera jednak. Trudno. Bylabym glupia, gdybym sie spodziewala ze 100% uda mi sie ukorzenic. U fikusow widze jakies "ruchy" na odcinku lodyg, mam nadzieje ze inteligenty sie korzenia - maja wypukle, bialawe punkty. Smieszny ten z dlugimi jak u wierzby listkami, takiego nie widzialam. Generalnie rzecz ujmujac dzieje sie.

[doromichu]

bardzo sie ciesze,ze roslinki daja rade, mam nadzieje,ze niedlugo pokazesz zdjecia ze swojego przedszkola z widocznymi objawami zycia,a klonik no coz,nie wszystko sie udaje

[crazydaisy]

Plan jest taki, ze jak zobacze ze cos sie "rusza", to przesadze do normalnej, domowej doniczki (sa w takich "handlowych" plastikach) i idzie "na salony". Wtedy bedzie sens pstryknac pamiatkowa focie. Poki co wszystko wyglada tak jak na umieszczonym niegdys zdjeciu, tylko kufelki im sciagam na kilka godzin dziennie jak jest cieplo bo panicznie boje sie grzyba. No i drzwi w tym pomieszczeniu sa otwarte, tak ze powietrze ma mozliwosc przemieszczania sie przez caly dom, od tych drzwi po okna w salonie. Otwieram przed poludniem, jak slonce dociera i zamykam wieczorkiem, kiedy juz sie robi chlodniej.

[Amara]

Pączki hibisia takie miałam i poleciały ale trzymam kciuki za twoje żółciaki

[crazydaisy]

Na razie rosna. Sie zobaczy co dalej.

Dorotka, przejrzalam zlobek z podgladaniem tylkow wlacznie i na razie bilans wyglada tak, ze:
- hibiscusy 4 prawie na pewno, 1 nie jestem pewna
- hoje obie linearis na pewno, jedna bella na pewno, druga bella nie jestem pewna. Zrobilam blad, wsadzajac jej w ziemie lodyge bez wezla, a one przeciez puszczaja korzenie z wezla jak fuksje, a nie z lodygi jak ketmie. Teraz przycielam koniec i wsadzilam glebiej, tak zeby wezelek byl w ziemi. Reszta zalezy od niej.
- kloniki 3 z 4 na bank - dranie maja juz ladne brylki korzeniowe, wielkosci sporego paznokcia.
- aeschynantus na bank, przelozylam go z plastikowa doniczka do ceramicznej, podkladajac pod spod kamyczki i wyszedl na parapet.

Roslinki ktore maja juz wyrazne korzonki, traca prawo do osobistego kufla.

Cytrynom tez zajrzalam w tylki, ale nie widze tam jakiegos ruchu, dostaly z powrotem kufelki i nie będę im juz zagladac. Fikusiki siedza w sloiku, nie jestem pewna ich intencji, ale nie widac zeby chcialy opuszczac ten padol.

[doromichu]

ciesze sie bardzo,szkoda tylko,ze fikusow nie ukorzenialas w wodzie-ja tak robie z sukcesem

[crazydaisy]

One w wodzie sa! Zagladalam do nich, ale nie jestem pewna czy ida im korzonki, wiec siedza w sloiku dalej. Pisalas mi ze fikusy do wody i tak zrobilam.

[crazydaisy]

Aeschynanthus, w nagrode za wypuszczenie korzonkow, dostal ladniejsza doniczke i wlasny parapet.



I zostal Eszyn Antkiem.

[doromichu]

Eszyn Antkiem

[crazydaisy]

Smiej sie smiej... Nie będę sobie za kazdym razem lamac jezyka.

Kurcze, mam "pomysla"... Jakby po bokach okna, w tej niszy jaka tworzy okno, prostopadle do szyby, dac poleczki na wiszace roslinki? Fajne miejsce na hoje np.

Tymczasowo stoja sobie tak:



Docelowo, kiedy druga bella bedzie gotowa, powsadzam je po 2 do doniczki i wtedy będę kombinowala - tak mysle, ze fajne by byly poleczki, tylko nie narozna. Bez tej scianki od strony pokoju po prostu. I koniecznie tak male, zby kot dupska nie upchnal.

Ale ja glupia!! POwsadzalam te plastikowe doniczki do ceramicznych, w efekcie nie widac zeby w ogole cos tak roslo, bo badylki przeciez malusie i marudze ze malych doniczek nie mam. Bo nie mam, no! I doznalam olsnienia - mam nieuzywane zdekompletowane...



Od razu lepiej. Kubeczkow, zdekompletowanych filizanek, moge kupic za grosze od groma i ciut, a w sumie idealne z nich pierwsze doniczki.

[baasik]

Świetny pomysł - wygląda super

[kubasia]

Pomysł fajny, ale co z odprowadzeniem wody Dałaś jakiś drenaż Może być problem z nadmiarem wilgoci....

[crazydaisy]

Na dnie jest zwirek, z reszta ja tak ze wszystkimi roslinami robie - doniczki bez otworow w dnie, podlewanie czesciej a delikatniej.
Antka tez przesadze i nawet wiem do czego, tylko niech moja zmora pojdzie spac...

[x-grey]

Kinga, szybko rozwija się ta choroba-najpierw fuksje, potem hibki, hoye..... Poza tym śledząc Twój wątek mam ubaw po pachy

[crazydaisy]

Z czego sie chichra? Ja mowilam (tfu! Pisalam.) ze to forum jest patogenne. Hibiscusy mnie kreca od dzieciaka. Z Polski przywiozlam ze soba "mlodego" od tego, ktorego dostalam od mamy kiedy mialam 15 lat. Ten ma tylko 6, "starego" nie mialam jak zabrac. Fuksje?? Bo cos w tym ogrodku musialo zaistniec. A cala reszta... A to juz sprawka doromichu.

Antek przesiadl sie z prowizorki na przyzwoite naczynko.



W tym moze pomieszkac az mu sie korzonki rozwina, potem pomyslimy o czyms wiekszym.