Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
- BOGULENKA
- 500p
- Posty: 839
- Od: 23 lis 2012, o 13:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Witaj Milenko, jestem na pierwszej stronie nowego wątku ale już mi mowę odebrało 2 razy. Po pierwsze zakątek z floksami i azaliami i po drugie altana. Cudnie, wracam do lektury.
- imwsz
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5117
- Od: 22 lip 2011, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Milenko zrób bieżące zdjęcie Misia.
Chciałabym na niego luknąć
Chciałabym na niego luknąć
Pozdrawiam - Ilona
Moje wątki: Moje wątki-spis treści
Na glinie malowane - 2014 - aktualny Gdy ?odpoczywam? od ogrodu - m.in. robótki ręczne - aktualny
Moje wątki: Moje wątki-spis treści
Na glinie malowane - 2014 - aktualny Gdy ?odpoczywam? od ogrodu - m.in. robótki ręczne - aktualny
- ra_barbara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2179
- Od: 15 sty 2010, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Już świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Milenko wciskam się do Ciebie
ale nic nie moge obejrzeć, kurdeee obrazki sie nie wyswietlają...miii.Może później zasięg sie poprawi w moim za.....piu
Pozdrawiam

Pozdrawiam

Abyście tylko potrafili położyć kwiaty pomiędzy smutnymi liśćmi życia! aktualny Co w trawie piszczy-2014-2017
Cz.1. cz.2. cz.3.Dziergam...bo lubię
Cz.1. cz.2. cz.3.Dziergam...bo lubię
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17400
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Azalki śliczne
Rh już duży krzaczorek, ile ma latek
Bodziszek mam identyczny kolorek
Lubię jak kwitną te goździki kamienne


Bodziszek mam identyczny kolorek

Lubię jak kwitną te goździki kamienne

- BOGULENKA
- 500p
- Posty: 839
- Od: 23 lis 2012, o 13:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Dotarłam do końca. Azalia powtórzę to jeszcze raz cudna. Co do thuj, to ja chciałabym mieć je ze wszystkich stron w ogrodzie, ponieważ mieszkam na środku łąki, po której zimą wieją takie wiatry, że po surowej zimie bez trudu można to zauważyć. U Ciebie Milenko te thuje, do których masz tak mieszane uczucia zapewne stwarzają też swoisty mikroklimat w ogrodzie. Salamandra, gdyby nie to, że w Twoim ogrodzie pomyślałabym, że z jakiegoś egzotycznego kraju. U mnie takie szare jaszczurki są i też je bardzo lubię, często wygrzewają się na płożących iglakach. Gradu nie zazdroszczę, dobrze, że więcej nie poniszczył. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. A i jeszcze dziękuję za przepiękne zdjęcia z Pisarzowic.
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Bogusiu - tuje dają niesamowitą intymność i za to je lubię, natomiast czy chronią przed wiatrem - na pewno trochę tak, choć w ogóle tego nie odczuwam ze względu na specyfikę okolicy (nie dość, że halne tu nie dziwią, w mojej części wioski dają o sobie znać z niesamowitą siłą). W sumie to strach pomyśleć, jakie tu by było "wygwizdowo", gdyby nie one
Twoje jaszczurki to pewnie zwinki, ja kocham wszystkie zwierzęta (choć niekoniecznie wszystkie owady), a salamandry mimo, że nasze polskie, mają coś z egzotyki. U Ciebie ostatnio podziwiałam przytarasowe schody, bardzo mnie urzekły. Na łączkę nie narzekaj, z jednej strony masz przecież chyba lasek, prawda? A i wokół tarasu też masz dorodne szmaragdy. Dziękuje, że do mnie wpadłaś
Ilonko - dobrze, postaram się dziś pstryknąć misiuniuniuńka (na określenie miś musi jeszcze długo poczekać)
Basiu - witaj
Cieszę się, że do mnie zajrzałaś. Wiesz, może to jest tak, że moje zdjęcia również z internetowego zad*pia w połączeniu z Twoim wywołują "krzyżyki"?
U mnie np. o zasięgu orange można zapomnieć, ewentualnie przed domem, t-mob. rzadko łapie 3g, o rozmowie w tej sieci chodząc po domu można zapomnieć, jedynie plus jakoś w miarę stabilny. Ale i tak wolę moją wiochę (zresztą w mieście z orange też był kłopot) 
Aniu
Niestety nie mam pojęcia. Próbowałam nawiązać jakąś rozmowę o roślinach ze sprzedającymi dom ludźmi, ale jakoś nie bardzo byli do tego skorzy. Dowiedziałam się tylko, że te dwie tuje, które przy altanie są o wiele młodsze od pozostałych, musiały być wymienione, bo poprzednie spaliły się od żaru z wędzaka. Ale po rozmiarze Rh obstawiam, że mógł być sadzony na samym początku tworzenia ogrodu, czyli kilkanaście lat temu.
Dziś oglądałam pędy starej kosodrzewiny, w poszukiwaniu mszyc. Oprócz mszyc, których było niewiele dostrzegłam coś okropnego - pod igiełkami młodych pędów siedzą okropne pajęczaki bardzo podobne do kleszczy, tylko trochę większe
A może to taki gatunek kleszczy? Na szczęście od preparatu na mszyce padały natychmiast. Niestety w głąb rozłożystego krzewu za Chiny nie wejdę
Zawsze to miejsce kojarzyło mi się z wylęgarnią kleszczy (stare iglaki), ale teraz to już tam na pewno nie wejdę wyrywać chwastów. Wystarczy mi jeden wbity kleszcz na sezon
A może jest jakiś pajęczak - szkodnik sosen, który podobny jest do kleszcza?


Ilonko - dobrze, postaram się dziś pstryknąć misiuniuniuńka (na określenie miś musi jeszcze długo poczekać)

Basiu - witaj



Aniu

Dziś oglądałam pędy starej kosodrzewiny, w poszukiwaniu mszyc. Oprócz mszyc, których było niewiele dostrzegłam coś okropnego - pod igiełkami młodych pędów siedzą okropne pajęczaki bardzo podobne do kleszczy, tylko trochę większe



- ewa_rozalka
- 1000p
- Posty: 6406
- Od: 10 cze 2012, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Milenko wszystkie takie robale w iglakach to ja traktuję Mospilanem .Tyle jest tego dziadostwa na roślinach ,skąd to się bierze .Co do tej azalii na 3 zdjęciu ,to tam są trzy i nijak nie mogę się rozeznać .U mnie ponuro i brzydko ,jutro też tak ma być .Wychodzę do ogrodu ,ładuję akumulatory i wracam do domu ,bo zimno ,a TY jak sobie dziś radziłaś ? 

- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Ewuniu, ja próbowałam jakąś godzinę temu wyjść do ogrodu... jest 9 stopni, założyłam szalik
i kurtkę, przeszłam wzdłuż i wszerz i nie byłam w stanie wyjąć rąk z kieszeni
Teraz poprasowałam, przyjemne z pożytecznym - lubię prasować w takie zimne dni jak dziś, od razu robi się cieplej
Mam gotowy spray na mszyce i zauważyłam, że od razu te potwory kleszczowe zdychały. Ogólnie, jeśli to nie kleszcze, to jakoś specjalnie mi nie przeszkadzają, tylko skąd mieć pewność, czy to one?



- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Zrobiłam zdjęcie, bo nie daje mi to spokoju. M. mówi, że to nie kleszcz, bo był miękki, a kleszcz ma pancerz:

Jak nie kleszcz, to czy to jakiś szkodnik sosny? Ktoś go zna?
Ewuniu, tam jest jedna azalia - ta "różowawa" (taki róż złamany łososiem
) na tej fotce: http://img194.imageshack.us/img194/8950/dsc00845i.jpg i na tej http://img28.imageshack.us/img28/9023/dsc00866o.jpg

Jak nie kleszcz, to czy to jakiś szkodnik sosny? Ktoś go zna?
Ewuniu, tam jest jedna azalia - ta "różowawa" (taki róż złamany łososiem

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Zimnooooo! A właśnie wysadziłam pomidory. A grad "pociął" liście tulipanowca. Robala nie znam. Ale stawiałbym na kleszcza.
- ewa_rozalka
- 1000p
- Posty: 6406
- Od: 10 cze 2012, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Miluś co u Ciebie tak cicho .Nie odzywasz się ,na kawkę nie wpadłaś .U Madzi też jakoś pusto .Co za jakiś paskudny dzień
Chyba wezmę książkę i wlezę do łóżka .Może jutro będzie lepiej .
Te robale wybitnie obrzydliwe ,ale wydaje mi się ,że to nie kleszcze .Pozostaje Ci tylko internet ,aby to sprawdzić


Te robale wybitnie obrzydliwe ,ale wydaje mi się ,że to nie kleszcze .Pozostaje Ci tylko internet ,aby to sprawdzić


- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10612
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Milenko pada nie leje z nieba...zimno i ponuro...tylko w domciu siedzieć ...he, he ja zabrałam się za porządki ale ugrzęzłam w necie tylko tyle że zrobiłam lepszy obiadek...
...nie wiem co to za paskuda...

...nie wiem co to za paskuda...

- Sylwia85
- 1000p
- Posty: 3555
- Od: 24 lut 2013, o 16:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Siedlec
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Witaj Milenko czytam co przez ostatnie dni przeszłaś jak nie grad to robale. Wydaje mi się ze to nie kleszcze ale nie jestem pewna. W każdym razie nie wchodziłabym w głąb sosen.
Azalia zbita przez grad prezentuje sie ładnie. Nie ma co narzekać wszystko pięknie rośnie. Pozdrawiam cieplutko.
Azalia zbita przez grad prezentuje sie ładnie. Nie ma co narzekać wszystko pięknie rośnie. Pozdrawiam cieplutko.

Ogród początki - zapraszam serdecznie
Ogród cz.2-poprawianie tego co jest i ciągłe zmiany lato/jesień/zima
Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III-aktualny- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=74317" onclick="window.open(this.href);return false;
Ogród cz.2-poprawianie tego co jest i ciągłe zmiany lato/jesień/zima
Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III-aktualny- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=74317" onclick="window.open(this.href);return false;
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Aniu - mocno go pociął? Szkoda, on taki piękny... w dodatku variegata
Mam nadzieję, że to już ostatnie gradobicie w tym roku
Ewuś - na kawce rano byłam, tylko wyżłopałam ją dziś cichaczem
Musi być niedługo lepiej, przecież mówią, że zawsze po burzy wychodzi słońce
Też mam nastrój jakiś niewyraźny, boli mnie ramię - nie mam pojęcia od czego, trochę ostatnio dźwigałam, ale nie wczoraj. Na pewno samo przejdzie - mi zawsze wszystko samo przechodzi (tak jak Tobie)
Misiu - ja wczoraj kupiłam dobrą wołowinę na hamburgery - oczywiście wyszły mi za mało słone. Dziś piekłam szynkę - piekła się 1,5 godziny i też słabo wypieczona, a M. poganiał, bo wpadł do domu i leciał dalej, więc zjedliśmy taką... niefajną. Im bardziej się staram, tym mi wszystko gorzej w kuchni wychodzi
Chyba to oleję i zacznę zupki z torebki gotować
Sylwuś - muszę tam wejść niedługo, bo rośnie mi tam paskudny chwast, na szczęście dorasta tak do 10 cm i na tym kończy, ale też trochę pokrzyw się pokazało (za płotem mam zaniedbaną, niekoszoną przez sąsiada w ogóle działkę
). Nie narzekam, zawsze mogą się trafić gorsze, prawdziwe kataklizmy
Mamie też się trochę dostało gradem, mieszka kilka km ode mnie, jak dorwę kabelek to pokażę, jak rozkwitł jej rh w donicy


Ewuś - na kawce rano byłam, tylko wyżłopałam ją dziś cichaczem



Misiu - ja wczoraj kupiłam dobrą wołowinę na hamburgery - oczywiście wyszły mi za mało słone. Dziś piekłam szynkę - piekła się 1,5 godziny i też słabo wypieczona, a M. poganiał, bo wpadł do domu i leciał dalej, więc zjedliśmy taką... niefajną. Im bardziej się staram, tym mi wszystko gorzej w kuchni wychodzi


Sylwuś - muszę tam wejść niedługo, bo rośnie mi tam paskudny chwast, na szczęście dorasta tak do 10 cm i na tym kończy, ale też trochę pokrzyw się pokazało (za płotem mam zaniedbaną, niekoszoną przez sąsiada w ogóle działkę


Mamie też się trochę dostało gradem, mieszka kilka km ode mnie, jak dorwę kabelek to pokażę, jak rozkwitł jej rh w donicy

- ewa_rozalka
- 1000p
- Posty: 6406
- Od: 10 cze 2012, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Milu ja to się boję ,że czasem samo nie przejdzie 
