
Różyczka i inne choroby ogrodowe
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
EWO......zaczniesz nowe życie na stale od kiedy
ale będzie się działo...istne szaleństwo, teraz już jest uroczo a jak będziesz tam dniem i nocą przez cały rok.....to dopiero Cię poniesie.....
myślę, że u mnie też będzie namiastka Twojego


myślę, że u mnie też będzie namiastka Twojego

Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Zbyszku, jaki słodziak!
Z lubieniem przeze mnie zwierząt to jest tak, że ja nie jestem jakoś szczególnie zwariowana na tym punkcie; na pewno nie zrobię krzywdy żadnemu zwierzakowi, nakarmię, pomogę, jeśli trzeba, właściwie też wszystkie zwierzęta mi się podobają...chociaż niektórych po prostu się boję...nie tyle się brzydzę, co boję
Natomiast z całą pewnością koty są dla mnie szczególnymi zwierzętami, jestem też z nimi najbardziej oswojona - długo mieliśmy w domu co najmniej jednego kota, zdarzało się też dodatkowo przygarniać jakieś zabłąkane maluchy, albo znajdować im nowy dom. Teraz nie mamy w domu kota, ale jak widać ciągle jakoś się wokół przewijają
Krysiu...no zobaczymy...dzisiaj byli ludzie oglądać nasze mieszkanie; chyba im się podobało...
Mamy taki plan, żeby następna zima już była na wsi...czyli jak się tak wiosną tam przeniesiemy (tak byśmy chcieli), to już byśmy tu nie wracali - tylko musimy do zimy zrobić drugie ogrzewanie
to jest niezbędne.

Z lubieniem przeze mnie zwierząt to jest tak, że ja nie jestem jakoś szczególnie zwariowana na tym punkcie; na pewno nie zrobię krzywdy żadnemu zwierzakowi, nakarmię, pomogę, jeśli trzeba, właściwie też wszystkie zwierzęta mi się podobają...chociaż niektórych po prostu się boję...nie tyle się brzydzę, co boję

Natomiast z całą pewnością koty są dla mnie szczególnymi zwierzętami, jestem też z nimi najbardziej oswojona - długo mieliśmy w domu co najmniej jednego kota, zdarzało się też dodatkowo przygarniać jakieś zabłąkane maluchy, albo znajdować im nowy dom. Teraz nie mamy w domu kota, ale jak widać ciągle jakoś się wokół przewijają

Krysiu...no zobaczymy...dzisiaj byli ludzie oglądać nasze mieszkanie; chyba im się podobało...


pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
EWUŚ....u mnie to wyraźny zastój na sprzedaż mieszkań....a może brak reklamy
też chciała już rozwiązać ten problem, im dłużej będę sprzedawała tym dłużej będę się ociągała z przeprowadzką..


też chciała już rozwiązać ten problem, im dłużej będę sprzedawała tym dłużej będę się ociągała z przeprowadzką..
Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Twoja gadzina już wczoraj u mnie gościła
jest naprawdę wypasiony! Co to za rasa?

pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Ewo prawdziwie zwierzakowy wątek się zrobił i co jedne to śliczniejsze.
A kto to ten Hipopotam i co za zwierzaczki sfocił
Czytam że jednak usiłujecie sprzedać mieszkanie i przenieść się na wieś, dobra decyzja, trzymam kciuki za powodzenie
Zbyszek masz ślicznego kociaka a i ten z kolcami jest świetny.

A kto to ten Hipopotam i co za zwierzaczki sfocił

Czytam że jednak usiłujecie sprzedać mieszkanie i przenieść się na wieś, dobra decyzja, trzymam kciuki za powodzenie

Zbyszek masz ślicznego kociaka a i ten z kolcami jest świetny.

- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Zdjęcia oczy rwą
Lilie od Rozanki też już zaklepałam, tylko kilka, bo na razie powinnam przekopać trochę ziemi pod nowe róże i zrobić porządek z hostami (żeby było gdzie sadzić nowe
). Tak jak u Ciebie-więcej zachceń niż koniecznych potrzeb 



- Darmokot
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1953
- Od: 10 lis 2012, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kieleckie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Witaj Ewo! Wpadam z rewizytą i na pewno na długo zostanę. Urzekły mnie Twoje kotki... w tym roku pewnie u Ciebie na stałe zamieszkają. Bardzo spodobał mi się Twój ogród i sad. Tak samo jak Ty czasem cierpię na klęskę urodzaju, a coś mi się wydaje, że w tym roku ucierpimy z powodu nadmiaru śliwek
Bardzo ciekawie wyglądają ściany z iglaków, takie parawany którymi możesz się odgrodzić od wścibskich spojrzeń sąsiadów, bo wiadomo, różnie bywa na wsi kieleckiej
Życzę dalszych sukcesów w ogrodzie, pozdrawiam 



-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Witaj Ewo! Dziękuję za miłe słowa pod adresem mojego ogrodu. Forumowe rozmowy i wymiana doświadczeń są bezcenne. I wiem z własnego doświadczenia,że nawet w przypadku najbardziej podstawowych pytań nie spotkałam się z oznakami zniecierpliwienia.
Bardzo fajne zestawienie liliowca i bergenii na tle żywotników! Takie kontrastowe kształty liści są bardzo efektowne.
Bardzo fajne zestawienie liliowca i bergenii na tle żywotników! Takie kontrastowe kształty liści są bardzo efektowne.
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Krysiu...ja tez nie wiem, jak pójdzie sprawa sprzedaży naszego mieszkania; zastój jest wszędzie, naszym do tej pory interesują się tylko agencje. Wstawiłam ogłoszenie do kilku portali, ale dotąd żaden prywatny klient nie zadzwonił...
Ewciu - oj tak, tak, musimy się hamować przed zbytnimi zapędami... Ale to tak trudno
Szczególnie trudno mi odmówić sobie nowych róż...
Darmokocie - zapraszam! Tak myślałam, że spodobają Ci się moje koty
A co do klęski urodzaju w sadzie, to my mieliśmy urodzaj śliwek właśnie tej jesieni...jeśli będzie jeszcze większy, to już nie wiem, co z nimi zrobimy
My w ogóle mieliśmy w sadzie sporo śliw - taki kupiliśmy, mąż wyciął kilka, ale i tak zostało jeszcze 7, więc jest co zbierać. Te iglaki też zastaliśmy i faktycznie się przydają, zwłaszcza z jednej strony mamy niezbyt udanego sąsiada...
I następnie upoważnił do udzielenia bardziej wyczerpującej i zgodnej z prawdą odpowiedzi, zatem udzielam - to tzw. "nielegalny zięć", jak to kiedyś elegancko określiła któraś z dziewczyn
A ponieważ bywa na mojej wsi, to przez zasiedzenie będzie czasem bywał i tutaj
A zwierzaczki...chyba pisklaczki...
Izo, masz rację - ja nawet chyba nie do końca zdaję sobie sprawę, ile się tutaj nauczyłam...Zresztą od Ciebie przed chwilą też - podobało mi się intuicyjnie takie zestawienie bergenii i liliowca, a dopiero Ty mi uświadomiłaś i nazwałaś, o co w tym wszystkim chodzi! Dzięki

Ewciu - oj tak, tak, musimy się hamować przed zbytnimi zapędami... Ale to tak trudno

Darmokocie - zapraszam! Tak myślałam, że spodobają Ci się moje koty



Zapytałam dzisiaj przez telefon wymienionego, co mam odpowiedzieć na to pytanie, a on odrzekł: "ssak błotny"edulkot pisze:A kto to ten Hipopotam i co za zwierzaczki sfocił![]()

I następnie upoważnił do udzielenia bardziej wyczerpującej i zgodnej z prawdą odpowiedzi, zatem udzielam - to tzw. "nielegalny zięć", jak to kiedyś elegancko określiła któraś z dziewczyn

A ponieważ bywa na mojej wsi, to przez zasiedzenie będzie czasem bywał i tutaj

A zwierzaczki...chyba pisklaczki...

Izo, masz rację - ja nawet chyba nie do końca zdaję sobie sprawę, ile się tutaj nauczyłam...Zresztą od Ciebie przed chwilą też - podobało mi się intuicyjnie takie zestawienie bergenii i liliowca, a dopiero Ty mi uświadomiłaś i nazwałaś, o co w tym wszystkim chodzi! Dzięki

pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Bardzo ładne określenie "ssaka błotnego"
Nie przestaję zamawiać róż, jedną już zaklepałam
Warte podkreślenia, że liczę sztuki.

Nie przestaję zamawiać róż, jedną już zaklepałam

-
- 500p
- Posty: 815
- Od: 7 kwie 2011, o 14:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południe Warszawy
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Ewuniu bardzo dobrze, moim zdaniem, M Ci doradził. Przy urządzaniu ogrodu nie warto się spieszyć i to bez względu na to czy działa się pod wpływem impulsów czy według przemyślanych planów. Takie są moje doświadczenia.
Piszesz, że wiele zmieniliście jesienią. Wiosną i latem będziesz mogła ocenić jakie to przyniosło efekty. Rośliny sie rozrosną, zmienią się relacje między nimi. Bywa, że zaskoczą Cię kolorami (25 nowych róż i lilie).
Chwile niespiesznego zastanowienia czasami są bardzo twórcze.
Nieprzytłoczona koniecznością szybkiego sadzenia tego, co się w czasie zimowej tęsknoty za ogrodem zamówiło, będziesz mogła cieszyć się rozkwitającymi różami i spokojnie wyznaczać i przygotowywać miejsca na nowe nasadzenia.
Jak rozpoczniesz temat nowej rabaty to dziewczyny zasypią Cię radami i bedziesz miała co robić. Twój ogród daje olbrzymie pole do popisu.
Wyobraź sobie taki obrazek: słoneczny poranek, ptaki śpiewają a Ty z kubkiem ulubionego napoju chodzisz po ogrodzie i myślisz, myślisz ...i czasami już wiesz.
Piszesz, że wiele zmieniliście jesienią. Wiosną i latem będziesz mogła ocenić jakie to przyniosło efekty. Rośliny sie rozrosną, zmienią się relacje między nimi. Bywa, że zaskoczą Cię kolorami (25 nowych róż i lilie).
Chwile niespiesznego zastanowienia czasami są bardzo twórcze.
Nieprzytłoczona koniecznością szybkiego sadzenia tego, co się w czasie zimowej tęsknoty za ogrodem zamówiło, będziesz mogła cieszyć się rozkwitającymi różami i spokojnie wyznaczać i przygotowywać miejsca na nowe nasadzenia.
Jak rozpoczniesz temat nowej rabaty to dziewczyny zasypią Cię radami i bedziesz miała co robić. Twój ogród daje olbrzymie pole do popisu.
Wyobraź sobie taki obrazek: słoneczny poranek, ptaki śpiewają a Ty z kubkiem ulubionego napoju chodzisz po ogrodzie i myślisz, myślisz ...i czasami już wiesz.
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe
Ewo, z mieszkaniem spokojnie: musisz nastawić się, że to potrwa jakiś rok, u nas poszło szybciej (8 miesięcy), ale też rzutem na taśmę, bo przez siedem obejrzały je 2 osoby i 40 agencji, a dopiero tuż przed wigilią znalazł się znienacka młody człowiek zdecydowany na kupno. Jeśli mogę radzić, wystaw za wyższą cenę, ale miej w pamięci, ile maksymalnie możesz obniżyć i pisz w ogłoszeniach, że cena do negocjacji. Za cenę ofertową i tak nie sprzedasz, bo klient chce obniżki choć paru tysięcy na szczęście 
