Edytko, to chyba wynik wiosennego przesadzenia. Zobaczymy jaka będzie w przyszłym roku.
Tak, na 2 stronie jest między innymi Mary. Tez ją uwielbiam. To jedyna róża, której dokupiłam towarzyszkę. Inne róże są pojedyncze.
Geniu, cieszę się, że do mnie zajrzałaś. Pamiętam jak mówiłas, że czekasz dopiero na kolejne kwiaty. A może powinnaś zainwestować w jednoroczne?
Wiem, że to może wydawac się kłopotliwe, ale ja je uwielbiam. Mam pełno astrów. Sieją się jak chcą, pomiędzy innymi roslinami. jeśli mi nie pasują w danym miejscu po prostu wyrywam. I mam burzę kwiatów. No i ja ich nie sieję, same to robią. Zostawiam tylko na zimę. Sprzątam wiosną. To samo z jednorocznymi rudbekiami.
Aga, to narzędzie u mnie nie sprawdza się, ponieważ to trawsko ma straszliwie grube korzenie i mam kłopot z ich przecięciem. W ruch idą widły, które łatwiej wbijają się w ziemię, a dopiero potem poprawiam szpadlem, ale najczęściej już mi się nie chce. I tak ta trawa wygląda okropnie.
Gosiu, czyli sprzedali mi tą ziemię z chwastem. Powinnam ich pozwać
Dominiko, to by było najfajniejsze. W grupie łatwiej. To może zrobimy tygodniowy zlot najpierw u mnie, później u Ciebie i bedziemy miały trawniki
Ciekawe, czy byliby chętni?
Prace chcę podzielić na 3 etapy. Najpierw przód działki. A tył podzieliłabym na 2 części.
Miałam popryskać wszystko randapem. Potem tata zjechałby wszystko glebogryzarką. A potem to już wiadomo. Tylko, że musze poczekac az tata wyrazi chęć. Niestety u mnie nie ma takich pracowników jak miała Aga.
Niestety nie mam pojęcia co to za trawka i nawet nie pamiętam skąd ją mam.
Jula, ja tak tez zrobiłam przed założeniem ogrodu. Niestety to trawsko wyrosło później. Przez pierwszy rok walczyłam z jednoroczna trawką, taką rozetkowatą. Wydłubywałam ręcznie. Prawie cały trawnik. Ale wtedy byłam na wychowawczym. Miałam mase czasu. Gdybym miała wtedy tę wiedzę co teraz
Kolor jest zupełnie inny
Moja odętka ma 2 kolory. Biały i jasno różowy
To zdjęcie dla Geni
A ta roślinka nie u wszystkim wzbudza sympatię. Ale ja ją bardzo lubię. Ona jest miniaturową wersją tej łąkowej.
Oczywiście to nawłoć.
