
To kapryśna roślina - i to jeśli chodzi o wzrost jak i kwiaty. U mnie ona praktycznie nie przyrasta, lubi wiosną wyciągać człony... Daleko im (mam kilka klonów różnego koloru) do Twojej.
Marek Ci napisze szczegółowo o warunkach uprawy tych naprawdę pięknych roślin bo ma ich duuuuużo i w doskonałej kondycji. Wiem, bo je wizytowałem nie dalej jak w mionioną sobotę.

Ja napiszę o swoich - rosną tak jak wszystkie moje kaktusy, w tym samym substracie, tak samo zimowane i tyle tylko, że cały sezon wegetacyjny stoją w pełnym słońcu i na odkrytym balkonie. I mają się doskonale - tyle, że w tym roku przez chłodne noce straciłem bardzo dużo pąków kwiatowych.
