OPRYSKI warzyw. Dyskusje o opryskach -tak czy nie i jak?cz.1

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
fox1961
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 44
Od: 11 sty 2013, o 10:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Białystok

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Witam wszystkich.Sadzę pomidory dopiero od dwóch lat.Nie wiem czy mam szczęście :?: , ale dwa sezony sadziłam i zbierałam piękne pomidory. Trochę wysadzam w folii, trochę na podwórku.Te na podwórku sadzę w pierścieniach ponieważ nie mam miejsca w gruncie. Zawsze ładnie rosną. Nad tymi, które rosną na podwórku zrobiłam daszek z folii.Może to pomaga,bo gdy pada deszcz to pomidory są suche. Pomidory w folii pryskam tylko miedzianem przy wysadzeniu natomiast te na podwórku również miedzianem ale kilka razy w sezonie (3).Wtedy gdy zaczyna się okres zarazy. Codziennie oczywiście oglądam liście i jak są jakieś niepokojące kropki to od razu je obrywam i całość spryskuję Bioseptem. Przez dwa sezony to wystarczało, aby do jesieni cieszyć się własnymi pomidorami. ;:333
szarotka66
1000p
1000p
Posty: 6117
Od: 21 sie 2011, o 14:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gmina Nowe nad Wisłą

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

O ile bez nawozu coś urośnie, to już bez środków ochrony na pewno nie. U nas też na zarazę musimy pryskać. :(
Spis moich wątków Parapetowe i lilie
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
Awatar użytkownika
Comcia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13363
Od: 9 maja 2008, o 14:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Czytając sporo wypowiedzi na temat oprysków lub ich braku zauważyłam pewną zbieżność.
Osoby mieszkające na terenach górzystych lub górskich raczej nie mają problemu z zarazą ziemniaka.
dorkasz1
500p
500p
Posty: 516
Od: 30 sty 2007, o 13:07
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Miłoszyce
Kontakt:

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Widzę dwa możliwe wytłumaczenia:
1. Jest zimniej, więc swoje uprawy mają pod osłonami.
2. Jest wietrzniej i uprawy mają lepszą wentylację.

A może też i dlatego, że w górach się mniej ziemniaków uprawia? Albo też i dlatego, że stosunkowo mało ludzi w górach uprawia pomidory?
ostatnia szansa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2988
Od: 26 lis 2009, o 18:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Takie zadaszenie nad pomidorami wystarczyło aby pomidory rosły do jesieni bez oprysków:
http://img545.imageshack.us/img545/3409/dsc06292d.jpg
o takie pomidory:
http://img705.imageshack.us/img705/7067/dsc06295m.jpg

Z tych które rosły bez dachu nie zjadłam nic :( .
Moje nowe imię Szansa :)
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10170
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Chwała tym, którzy są w stanie wyhodować pomidory bez oprysków. Nie ważne czy to prawda, czy zwykła hipokryzja. Tylko proszę nie namawiajcie tu ludzi ,by za Waszym przykładem nie stosowali środków ochrony. Nie jeden da się na to nabrać i w efekcie pół roku pracy wyląduje w ognisku.
Czasem wydajemy opinie na temat zagrożenia zarazą nie zdając sobie sprawy jakie odmiany pomidorów posadziliśmy i co decyduje o podatności roślin na tą chorobę.
ostatnia szansa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2988
Od: 26 lis 2009, o 18:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

forumowicz pisze:Chwała tym, którzy są w stanie wyhodować pomidory bez oprysków. Nie ważne czy to prawda, czy zwykła hipokryzja. ...
Nie twierdzę, że każdemu, w każdym miejscu, każda odmiana, w każdym roku niezależnie od pogody uda się wyhodować pomidory bez oprysku. Napisałam, że mnie, w miejscu gdzie mam działkę, w 2012 roku, odmiana Bawole serce (rodzinne), żółte NN (rodzinne), z akcji: White Tomato, 37, 37/2, 37/3, 37/4, żółty Aliny, magagron pod daszkiem z folii udało się do końca wytrwać bez oprysków :D .

29 lipiec 2012:
http://imageshack.us/a/img826/8383/dsc06292t.jpg

21 sierpień 2012:
http://img607.imageshack.us/img607/73/dsc06805u.jpg

16 wrzesień 2012:
http://img259.imageshack.us/img259/4492/dsc06890m.jpg

A tak wyglądał prototyp z 29 czerwca 2011 roku - materiał własny: leszczyna i stara folia pospinana zszywkami do papieru w bardzo wielu części (w tle widać ziemniaki sąsiada w odległości ok 6 m).
http://img339.imageshack.us/img339/167/dsc04288r.jpg

Pozdrawiam forumowicz :wit
Moje nowe imię Szansa :)
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
Awatar użytkownika
annika
50p
50p
Posty: 60
Od: 28 sty 2013, o 21:28
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kotlina Kłodzka

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Mi w zeszłym roku też się udały pomidory bez oprysków. To był mój pierwszy rok na działce, nic nie wiedziałam o uprawach, nie czytałam, nie pytałam, posiałam i rosło. Wszystko, może nie w zastraszającej ilości i nie fantastycznie dorodne, ale na własne potrzeby było. Dziadek, od którego dostałam działkę był w szoku, że nawet kapusta rosła i nic jej nie było. Pomidory nie były ani pryskane, ale nawet nawożone, oprócz ziemi kompostowej na samym początku i tez się udały - zajadaliśmy się i nawet przeciery na zimę porobiłam, bo koktajlówki obrodziły jak głupie. Nie wiem, może to szczęście początkującego, a może poprzedni rok był bardziej łaskawy i choroby nie atakowały. Mój ogród ma być ogrodem ekologicznym, mam malutkie dziecko i to dla niego hoduje warzywka. Jeśli się nie udadzą, albo nie będą tak piękne i w takich ilościach to trudno, zawsze mogę kupować te "chemiczne" w warzywniakach. Pozdrawiam

Pomidory rosły w folii, odmiany to: bawole serce typ malinowy, czarny książę, green zebra, jakiś żółty kwaśny, koktajlowe żółte i czerwone i radana koktajlowy-tego nie ujarzmiłam i rósł jak szalony, na przeciery:-)
Awatar użytkownika
noriska
100p
100p
Posty: 188
Od: 8 mar 2012, o 15:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Buskerud, Norwegia

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Sialam pomidory po raz pierwszy w zeszlym roku. W miniszklarence (sz 80 cm, gl. 50 cm i wys. 120 cm) mialam cztery -dwa karlowe Totem f1 i dwa dlugie Slawa Porynii. każdy w swojej 10 l doniczce. Nikt w okolicy nie mial pomidorow - tak sadze z wygladu - sasiedzi maja trawniki.
Nie pryskalam niczym choc mialy gesto i ciasno w szklarence. Nic im nie bylo. Szczescie? Na pewno. W tym roku tez szklarenka i kilka do donic na werande. U mnie nie ma warunkow na uprawe w gruncie :twisted:
krystynac50
200p
200p
Posty: 302
Od: 9 lut 2010, o 09:37
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Mój sąsiad też twierdzi że nie pryska pomidorów . 2lata temu miał piekne zielone owoce wszystko zniszczyła zaraza. w zeszłym roku jak mu zmarzy dostał 20 szt ode mnie . Pięknie rosły do czasu ataku zarazy , Jak zobaczył że moje nietknięte zarazą spytał czy pryskałam. Czy miedzianem ? powiedziałam mu o mildexie .Po jakimś czasie zauważyłam że jego pomidory poprawiły się ,na nowych liściach nie ma zarazy i przetrwały do połowy września. A sąsiad nadal twierdzi że niczym nie pryskał .
Jestem pewna że wcześniej pryskał miedzianem a że nie pomogło to spytał mnie czym pryskałam
Bądź jak zegar słoneczny. Odmierzaj tylko pogodne godziny
evluk
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3675
Od: 16 lis 2008, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

forumowicz pisze:Tylko proszę nie namawiajcie tu ludzi ,by za Waszym przykładem nie stosowali środków ochrony. Nie jeden da się na to nabrać i w efekcie pół roku pracy wyląduje w ognisku.
Dokładnie...Ludzie się napracują przy rozsadzie, a potem rozczarowanie... W moim rejonie, bez odpowiednich oprysków, nie zebrałabym ani jednego pomidora...Przekonałam się o tym w poprzednich latach.. :roll:
krystynac50 pisze:Po jakimś czasie zauważyłam że jego pomidory poprawiły się ,na nowych liściach nie ma zarazy i przetrwały do połowy września. A sąsiad nadal twierdzi że niczym nie pryskał .
Jestem pewna że wcześniej pryskał miedzianem a że nie pomogło to spytał mnie czym pryskałam
I to jest właśnie szczyt hipokryzji ;:224
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
Comcia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13363
Od: 9 maja 2008, o 14:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Już o tym pisałam, ale powtórzę.
Dwa lata upierałam się uprawiać pomidory bez oprysków. W pierwszym roku zebrałam dosłownie kilkanaście pomidorów, w drugim roku ani jednego.
I jeszcze jedno moje spostrzeżenie, bez oprysków pomidory w gruncie udaje się wyhodować osobom mieszkającym na terenach górzystych.

Wolę sama zrobić opryski w odpowiednim terminie zachowując okresy karencji, niż jeść pomidory będące dla mnie zagadką.
evluk
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3675
Od: 16 lis 2008, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Otóż to Mariolko, otóż to... ;:108
Wystarczy tylko postępować zgodnie z instrukcją i zachować okresy karencji...
Awatar użytkownika
Comcia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13363
Od: 9 maja 2008, o 14:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Mam jeszcze jeden zwyczaj, przed opryskiem zrywam ledwie zapalone pomidory, niech dochodzą w domu na oknie. Wolę nawet dwukrotnie przedłużyć okres karencji, tak na wszelki wypadek...
Awatar użytkownika
Dagmara
200p
200p
Posty: 221
Od: 24 mar 2010, o 18:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Pomidory bez oprysków

Post »

Popieram dziewczyny ;:333 ale eksperymentować zawsze warto i kilka krzaczków gdzieś dalej można zostawić to wtedy będzie porównanie czy warto było pryskać . :heja
Cztery lata temu bawole i samo kończące zjadła mi zaraza a wysokie Adamy przetrwały do mrozów pod gołym niebem .
Przy założeniu , że będzie niezbyt mokre lato i odmiana będzie tolerancyjna na zarazę mamy szansę na uprawę pomidorów bez oprysków no ale to jest rosyjska ruletka .
Jeśli mamy jakieś wartościowe odmiany lepiej pryskać bo możemy nie zdążyć zebrać nasion jak zaatakuje zaraza .
Gdy człowiek stawia sobie granice tego co zrobi, stawia sobie też granice tego co może zrobić .
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”